"Putin jest moim idolem. Kocham go. Szanuję go. Oddałbym za niego życie" - wyznał Kadyrow w wywiadzie dla Radia Swoboda.
"Zawdzięczam życie temu człowiekowi. Bardzo chcę, by znów został prezydentem. Pragnę, by był dożywotnim prezydentem Federacji Rosyjskiej" - dodał czeczeński przywódca.
Kadyrow zauważył, że obniżając swoją rangę i obejmując urząd premiera, Putin "po raz kolejny dowiódł, że jest silnym człowiekiem; że jest sługą swojego narodu".
Lider Czeczenii wskazał zarazem, że obecny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew jest "silnym, mądrym i właściwym politykiem". "Jeśli byłby inny, drużyna (Putina) by go nie wybrała, nie poparłaby tego człowieka" - powiedział Kadyrow.
Czeczeński prezydent zapewnił, że nie zmieni stosunku do Putina. "By go nie zawieść, by nie musiał się za mnie czerwienić, oddam za niego życie" - zadeklarował Kadyrow.
W niedzielę przypada 10. rocznica dojścia Putina do władzy - 9 sierpnia 1999 roku ówczesny prezydent Borys Jelcyn powołał tego dawnego pułkownika KGB, a później dyrektora FSB na stanowisko premiera. Kilka miesięcy później, po rezygnacji Jelcyna, Putin zasiadł na kremlowskim tronie.
32-letni Kadyrow jest prezydentem Czeczenii od 2007 roku. Wcześniej przez dwa lata był premierem tej republiki na rosyjskim Północnym Kaukazie.
Uchodzi za faworyta Putina. W 2004 roku w wyborach prezydenckich w Rosji kierował jego sztabem wyborczym w Czeczenii.
Władzę w republice sprawuje twardą ręką. Obrońcy praw człowieka oskarżają go o łamanie praw człowieka, stosowanie tortur, a nawet zabójstwa polityczne. Zarzucają mu też przymusową islamizację Czeczenii.
pap, keb