„Raikiem dla ludzi zamożnych” nazywał malarz Wojciech Kossak Juratę. Jego córka wspominała, że w latach 30. przyjeżdżały tu limuzyny, z których wysiadały „eleganckie damy otulone we własne pieski”. Wciąż jest tu bogato, a zarazem drogo.
Jurata to najmłodsza miejscowość na Półwyspie Helskim. Budowa uzdrowiska na skrawku ziemi między Zatoką Gdańską a otwartym Bałtykiem rozpoczęła się pod koniec lat 20. W 1928 r. powstała w tym celu Spółka Akcyjna Jurata zarządzana przez byłego premiera Leopolda Skulskiego, a sześć lat później na wydzierżawionym od skarbu państwa niespełna 200-hektarowym lesistym terenie pojawiły się pierwsze wille. Od początku Jurata miała być miejscem dla tych, którzy szukają większego komfortu niż ten, który oferowały rybackie chaty w Kuźnicy, Chałupach czy Helu.
Więcej możesz przeczytać w 34/35/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.