Ponad trzy czwarte Polaków uważa, że podczas zbliżających się uroczystości na Westerplatte z ust premiera Rosji, Władimira Putina, powinny paść słowa przeprosin za 17 września 1939 r. - wynika z sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej".
Na pytanie, czy podczas uroczystości 1 września Władimir Putin powinien przeprosić za napaść Związku Sowieckiego na Polską 17 września 1939 r. "tak" odpowiedziało 76 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania było 18 proc. badanych. Nie miało zdania w tej sprawie tylko - 6 proc.
Polscy politycy wątpią, by te oczekiwania zostały zaspokojone. "Nie sądzę, by słowa przeprosin miały paść, sygnały idą raczej w drugą stronę" - mówi Paweł Zalewski, eurodeputowany PO. "Ale wyniki tego sondażu pokazują, że mimo zakłamania przez wiele lat komunizmu polskiej historii, Polacy mają wiedzę o naszej przeszłości i wynikające z niej poczucie odpowiedzialności".
Podobnego zdania jest Paweł Kowal, eurodeputowany PiS i były wiceminister spraw zagranicznych, który winą za to obarcza polskie elity polityczne. – Trwa próba rozmywania i uciekania od trudnych tematów historycznych, by nie zakłócić wizyty Putina – mówi.
Politolog Aleksiej Makarkin, też uważa, że przeprosin nie będzie. – Dzisiejsza Rosja nie przeprasza, bo uważa, że to przejaw słabości – tłumaczy. Jego zdaniem Putin może najwyżej oddać hołd polskim żołnierzom września 1939 r., zwłaszcza obrońcom Westerplatte. Możliwy jest też postęp w sprawie Katynia.
em, "Rzeczpospolita"