Belgijskie prawo dyskryminuje gejów

Belgijskie prawo dyskryminuje gejów

Dodano:   /  Zmieniono: 
We Flandrii, jednym z regionów Belgii, rozpoczęła się kampania promująca krwiodawstwo. Problem polega na tym, że tamtejszy minister edukacji, Pascal Smet, w sierpniu wyznał w mediach, że jest homoseksualistą, przez co sam otrzymał zakaz oddawania krwi. Paradoks nagłośniła flamandzka organizacja Cavaria broniąca praw gejów, pisze „Le Monde”.
Na temat ministra rozgorzała polemika, której jednym z najbardziej komentowanych punktów jest wypowiedź minister zdrowia Belgii, Laurette Onkelinx z partii socjalistycznej, która jest przeciwna krwiodawstwu wśród gejów z powodu „ryzykownych praktyk, tj. współżycie z wieloma partnerami".
 
Belgijska partia zielonych, Ecolo, natychmiast odpowiedziała, że „należy odebrać prawo do oddawania krwi każdej osobie podejmującej działania ryzykowne dla pacjenta, który krew dostanie, niezależnie czy osoba ta jest homo- czy heteroseksualna. Nie wolno z miejsca stygmatyzować całej grupy dawców, w oparciu tylko o arbitralnie przypisywane im zachowania".
 
Ostatecznie pani minister zdrowia zgodziła się „podjąć dyskusję z Czerwonym Krzyżem, środowiskiem lekarzy i partnerami społecznymi, w celu wypracowania mniej dyskryminującego rozwiązania", co podała do wiadomości jej rzecznik prasowa. Być może warto byłoby rozpocząć dyskusję na ten temat na poziomie europejskim, ponieważ wiele państw członkowskich UE ma prawo bezwzględnie zabraniające homoseksualnym mężczyznom oddawania krwi, podsumowuje „Le Monde”.

AN