Trwa proces wytoczony przez PiS tygodnikowi "Wprost". Zeznawali świadkowie. Strony podtrzymały dotychczasowe zarzuty.
PiS domaga się, by proces odbywał się w tzw. trybie wyborczym (czyli: przyspieszonym, przy uproszczonych procedurach) uznając, że opublikowany przez nas tekst "Hakmania" był częścią kampanii wyborczej jako - według litery przepisu o podobnych sprawach - "inna forma agitacji wyborczej".
W artykule "Hakmania" napisaliśmy, że za czasów urzędowania Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości zbierano i gromadzono informacje na temat osób znanych z życia publicznego. Tworzeniem teczek zajmował się prokurator Zbigniew Wassermann. W Ministerstwie Sprawiedliwości, poza oficjalnymi strukturami prokuratury powstały nadzwyczajne zespoły prowadzące czynności procesowe i quasi operacyjne, a w specjalnych teczkach zbierano m.in. informacje o osobach znanych z życia publicznego.
Zarzuty podtrzymaliśmy. -Zapoznałem się z 39 tomami zebranych akt, posługiwałem się też ich analizą dokonaną przez prokuratora Kazimierza Krasnego - wyjaśniał autor artykułu, Stanisław Janecki.
Wnioskujemy też o odrzucenie żądania PiS, by sprawę rozpatrywano w przyśpieszonym, wyborczym trybie. Kaczyński i Wasserman są kandydatami na posłów od 11 sierpnia, nasze zarzuty dotyczyły znacznie wcześniejszych wydarzeń. Opisywaliśmy działania ministra sprawiedliwości, nie kandydata na posła.
les, nat
Czytaj Hakmanię
Czytaj też: Wprost kontra Kaczyński
W artykule "Hakmania" napisaliśmy, że za czasów urzędowania Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości zbierano i gromadzono informacje na temat osób znanych z życia publicznego. Tworzeniem teczek zajmował się prokurator Zbigniew Wassermann. W Ministerstwie Sprawiedliwości, poza oficjalnymi strukturami prokuratury powstały nadzwyczajne zespoły prowadzące czynności procesowe i quasi operacyjne, a w specjalnych teczkach zbierano m.in. informacje o osobach znanych z życia publicznego.
Zarzuty podtrzymaliśmy. -Zapoznałem się z 39 tomami zebranych akt, posługiwałem się też ich analizą dokonaną przez prokuratora Kazimierza Krasnego - wyjaśniał autor artykułu, Stanisław Janecki.
Wnioskujemy też o odrzucenie żądania PiS, by sprawę rozpatrywano w przyśpieszonym, wyborczym trybie. Kaczyński i Wasserman są kandydatami na posłów od 11 sierpnia, nasze zarzuty dotyczyły znacznie wcześniejszych wydarzeń. Opisywaliśmy działania ministra sprawiedliwości, nie kandydata na posła.
les, nat
Czytaj Hakmanię
Czytaj też: Wprost kontra Kaczyński