"Mam prawo oczekiwać od pana prezydenta i ministra ON pełnej współpracy nad możliwie bezpieczną dla polskich żołnierzy i polskiej misji strategią postępowania" - powiedział w premier na konferencji prasowej w Sejmie.
Premier dodał, że "jest najwyższy czas, by pilnie zastanowić się, jak powinna wyglądać debata od strony formalnej i merytorycznej w Polsce na temat obecności polskich wojsk w Afganistanie".
Tusk powiedział, że w przypadku zagrożenia polskich granic Polacy chcą liczyć na solidarność NATO. "Możemy oczekiwać takiej solidarności, sami ją świadcząc w tak trudnych chwilach, jakie dzisiaj są przed NATO w Afganistanie" - dodał.
"Ktoś dowcipnie zauważył, że jeśli w Polsce uda się komuś bardzo sprowokować Rosję, to kto nas będzie bronił?" - powiedział Tusk. Podkreślił, że to "dowcip być może zbyt gruby i nie na miejscu, ale dobrze tłumaczy intencje". "Rozumiem intencje tych, którzy podejmowali decyzję o wysłaniu wojsk do Afganistanu" - zaznaczył Tusk.
Premier był pytany o strategię dotyczącą zaangażowania polskiego kontyngentu w operacji w Afganistanie w kontekście tego, że w czwartek zginął tam kolejny polski żołnierz, a czterech żołnierzy jest rannych.
St. szer. Piotr Marciniak z 6. Brygady Desantowo-Szturmowej zginął w wyniku wymiany ognia, do której doszło w czasie kiedy polski pluton sił szybkiego reagowania został wezwany do udzielenia wsparcia siłom amerykańsko-afgańskim. Poległy żołnierz to trzynasta śmiertelna ofiara w polskim kontyngencie uczestniczącym w misji ISAF w Afganistanie.
pap, keb