Klich przeprosił generała

Klich przeprosił generała

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych gen. broni Bronisław Kwiatkowski po rozmowie z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem podjął decyzję, że pozostanie na służbie do czasu przejścia na emeryturę, czyli do 5 maja 2010 roku. Wcześniej Kwiatkowski deklarował, że chce zakończyć służbę trzy miesiące przed terminem - 31 stycznia 2010 r.

"Okoliczności, które były powodem mojej rezygnacji zostały dzisiaj przeze mnie omówione z Ministrem Obrony Narodowej. W ostatnim okresie ze strony otoczenia ministra pojawiały się poważne zarzuty i oskarżenia wobec mojej osoby i Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych" - napisał gen. Kwiatkowski w specjalnym oświadczeniu. Gen. Kwiatkowski jest odpowiedzialny za działania polskich żołnierzy pełniących służbę poza granicami kraju - m.in. w Afganistanie.

Kwiatkowski zaznaczył, że w trakcie rozmowy z Bogdanem Klichem jego argumenty "zostały przyjęte i zrozumiane". "Minister Obrony Narodowej osobiście mnie przeprosił za niesłuszne pomówienia" - napisał gen. Kwiatkowski.Generał zapewnił, że "motywem jego działania nigdy nie były kwestie finansowe". Przypomniał, że jako jedyny z polskich generałów spędził w Iraku niemal 2 lata, dowodził misją na Wzgórzach Golan, 13 razy spotykał się z żołnierzami w Afganistanie. "Mam prawo bardziej niż ktokolwiek inny kierować misjami, głośno wypowiadać swoje zdanie w ich sprawie i domagać się zrozumienia" - napisał w oświadczeniu.

O prawdopodobnej rezygnacji generała napisała dziś "Rzeczpospolita". Kwiatkowski miał w ostatnim czasie napotykać na trudności w kontaktach z otoczeniem szefa resortu. Bliscy współpracownicy ministra Klicha po ostatnich tragicznych wydarzeniach w Afganistanie oskarżali generała m.in. o to, że nie panuje nad sytuacją.

To dobry żołnierz

- Potwierdzam, że generał Kwiatkowski to dobry żołnierz. Cenię sobie jego umiejętności i doświadczenie. Jako Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych odpowiada za naszą najtrudniejszą misję - w Afganistanie - powiedział po spotkaniu z generałem Klich potwierdzając zarazem, że generał chciał zakończyć służbę o trzy miesiące wcześniej. Minister nie chciał podać szczegółów rozmowy z generałem.

"Klich nie panuje nad armią"

- Sytuacja jest bardzo poważna. Drugi dowódca rodzajów Sił Zbrojnych odchodzi do cywila przed końcem swojej kadencji. Te wydarzenia każą się zastanowić, czy minister Klich panuje jeszcze nad sytuacją w armii - skomentował sytuację szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło. Wcześniej, na półtorej miesiąca przed końcem kadencji, do dymisji podał się dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak. 

rz, keb, arb