"Należą im się słowa szacunku, pochwały i wdzięczności. Tymczasem ich klub został za to ukarany sporą grzywną finansową. Nie rozumiemy tej decyzji, jest ona absolutnie skandaliczna i zapisuje się jako swoisty suplement do książki pt. +Dzieje głupoty w Polsce+" - mówił Czarnecki w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.
W imieniu swojej partii podziękował kibicom z Gdańska za to, że "potrafili w godny i patriotyczny sposób uczcić tragiczną dla Polski datę i tragiczną rocznicę".
W czwartek Komisja Ligi Ekstraklasy S.A nałożyła karę grzywny w wysokości 5 tys. zł na klub Lechia Gdańsk, za wywieszenie przez jej kibiców podczas niedzielnego meczu z Wisłą Kraków transparentu odnoszącego się do 70. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę.
Rzecznik Ekstraklasy S.A Adrian Skubis powiedział PAP, że nałożona na Lechię Gdańsk kara wynika ze złamania przez klub przepisów uchwały zarządu PZPN. "Jeden z punktów uchwały mówi, że zabronione jest prezentowanie na transparentach, flagach, banerach i innych podobnych przedmiotach, napisów i symboli wyrażające treści nie związane z klubem i rozgrywkami"- podkreślił Skubis.
Czarnecki powiedział, że ukaranie Lechii Gdańsk, to nie pierwszy tego rodzaju przypadek. "1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zabroniono piłkarzom Polonii Warszawa i Legii Warszawa wejść na prezentację przedmeczową w koszulkach odwołujących się do tej rocznicy. To są rzeczy zupełnie irracjonalne, nieprawdopodobne i skandaliczne, ale właśnie takich mamy ludzi odpowiadających za polską piłkę" - powiedział europoseł PiS.
Politycy PiS odnieśli się także do czwartkowej decyzji zarządu PZPN, który powierzył Stefanowi Majewskiemu pełnienie funkcji trenera reprezentacji Polski na najbliższe mecze eliminacyjne do mistrzostw świata 2010: z Czechami (10 października) oraz ze Słowacją (14 października).
"Nie rolą polityków, ministra sportu, posłów jest dywagować i zastanawiać się, kto powinien być trenerem reprezentacji Polski, kto powinien być jej kapitanem, a kto ma wyjść w pierwszym składzie. Rolą polityków jest przygotować takie warunki, procedury i takie fundamenty polskiej piłki, by ta drużyna i polska liga była na tyle silna, by za 3 lata - na najważniejszej imprezie sportowej w Polsce - nie wstydzić się za nią" - powiedział Hofman.
Jego zdaniem, "to, czy dziś trenerem reprezentacji będzie Guus Hiddink, Javier Clemente, czy ktokolwiek inny de facto nie ma znaczenia".
"Dziś trzeba zwalcować, zaorać, zasiać i poczekać aż wyrośnie, bo to drzewo, jakim jest polska piłka, ma chore korzenie, a dziś malowanie na tym chorym drzewie liści na zielono nic nie daje. Trzeba wykarczować i zasadzić od nowa" - powiedział poseł PiS.
W jego ocenie, nadszedł dla polityków czas "ładowania amunicji i zajmowania pozycji" w celu przeprowadzenia reformy w polskiej piłce nożnej. "Dziś trzeba zrobić to skutecznie i my PiS tę amunicję dajemy" - podkreślił Hofman.
Tą "amunicją" - jak zapowiedział poseł - jest projekt ustawy przygotowany przez PiS, który ma na celu określenie na nowo zasad współpracy państwa z federacją piłkarską.
W ubiegłym tygodniu Hofman zapowiedział, że klub PiS złoży za kilkanaście dni w Sejmie projekt ustawy o polskim futbolu. Ustawa zawierać będzie m.in. "minima statutowe" dla związku piłki nożnej i sposób jego finansowania. Projekt zakłada także wprowadzenie nowych standardów dla członków kierownictwa związku. Mają oni podlegać przepisom antykorupcyjnym tak jak funkcjonariusze publiczni - będą m.in. objęci obowiązkiem składania oświadczeń majątkowych.
PiS chce także, aby wszystkie spory "związane z organizacją i uprawianiem piłki nożnej" rozstrzygała nowa instytucja - Piłkarski Trybunał Arbitrażowy. Ustawa ma również określać kryteria uczestnictwa w ligach zawodowych dla klubów, z uwzględnieniem infrastruktury i stabilności finansowej.
pap, keb