Minister obrony narodowej Bogdan Klich stwierdził, że decyzja Amerykanów o zmianie planów związanych z tarczą antyrakietową, jest argumentem wzmacniającym polskie oczekiwania dotyczące pozyskania od USA sprzętu i uzbrojenia polskiego kontyngentu w Afganistanie. Klich przypomniał, że podczas ostatniego pobytu w Afganistanie zgłaszał już gen. Stanley'owi McChrystalowi pełną listę naszych potrzeb wojskowych i teraz oczekuje od niego odpowiedzi w tej sprawie.
Szef MON podczas sobotnich obchodów dziesięciolecia szczecińskiego Dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód mówił, że "z czysto wojskowego punktu widzenia, gdyby najnowsza amerykańska propozycja została zrealizowana, odpowiada to bardziej naszym potrzebom organizacyjnym". Wyjaśnił, że dla Polski istotniejsze są systemy przechwytujące rakiety krótkiego i średniego zasięgu niż dalekiego, bo atak ze strony państw używających rakiet dalekiego zasięgu jest mniej prawdopodobny.
Prezydent USA Barack Obama ogłosił w czwartek, że Stany Zjednoczone rezygnują z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach. Obama ogłosił, że USA przyjmują zupełnie nowe podejście do obrony antyrakietowej, które ma sprawić, by obrona Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w Europie była doskonalsza, silniejsza i szybsza. Jednocześnie Obama zapewnił, że USA będą kontynuować współpracę z "bliskimi przyjaciółmi i sojusznikami: Republiką Czeską i Polską".
PAP, arb