Niemiecka liberalna partia FDP opowiedziała się za wejściem w "koalicję środka" z chadeckimi CDU i CSU po wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 27 września. Wykluczyła jednocześnie trójstronny sojusz z socjaldemokratami oraz Zielonymi.
"Ponieważ programy SPD i Zielonych prowadziłyby do zwiększenia ciężarów dla obywateli, my, Partia Wolnych Demokratów, nie będziemy do dyspozycji dla zapewnienia większości ewentualnej czerwono-zielonej koalicji" - głosi odezwa wyborcza FDP, przyjęta na zjeździe w Poczdamie.
Więcej wolności
W swojej odezwie liberałowie domagają się m.in. nowych udogodnień podatkowych dla rodzin, a także korekty dotyczącej podatków od przedsiębiorstw i spadkowego oraz - w późniejszym okresie - daleko idącej reformy całego systemu podatkowego i elastycznych regulacji w zakresie wieku emerytalnego. FDP opowiada się również przeciwko budowie nowych elektrowni atomowych w Niemczech.
SPD skazane na chadeków?
Decyzja ta oznacza, że jedyną realną szansą SPD na pozostanie przy władzy po wyborach będzie prawdopodobnie wielka koalicja z chadecją. Sondaże wskazują, że socjaldemokracja nie zdoła uzyskać wystarczającej większości jedynie z Zielonymi. Koalicję z postkomunistyczną Lewicą SPD zaś wyklucza.
Opublikowany w piątek sondaż wyborczy dla telewizji ARD wskazuje, że FDP może liczyć na 14-procentowe poparcie, a CDU i CSU - na 35 proc. Oznacza to, że czarno-żółta koalicja uzyskałaby nieznaczną większość w Bundestagu.PAP, arb