Prezydent USA Barack Obama wezwał do wznowienia oficjalnych negocjacji dotyczących pokoju na Bliskim Wschodzie. Zaapelował do Izraelczyków i Palestyńczyków, by pilnie naprowadzili rozmowy pokojowe na właściwy tor.
"Negocjacje dotyczące trwałego statusu muszą się rozpocząć, i to szybko" - powiedział Obama, zasiadając do trójstronnych rozmów z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.
Podczas spotkania nie doszło do spodziewanego przełomu, jednak amerykańskiemu prezydentowi udało się skłonić swoich rozmówców do uściśnięcia sobie dłoni.
"Minął już czas na mówienie o rozpoczęciu negocjacji. Nadszedł czas, by ruszyć naprzód" - oświadczył.
Podkreślił też, że od czasu, gdy jego administracja przejęła władzę w styczniu, nastąpił postęp i położono fundamenty pod wznowienie negocjacji, ale "wciąż mamy jeszcze dużo do zrobienia".
Obama zapowiedział, że jego specjalny wysłannik na Bliski Wschód George Mitchell spotka się z palestyńskimi i izraelskimi negocjatorami w przyszłym tygodniu oraz że sekretarz stanu Hilary Clinton zda mu relację z postępu w rozmowach w październiku.pap, keb