Zgodnie z ogłoszoną we wtorek decyzją władz powiatowych, plakaty nawołujące do "wstrzymania inwazji Polaków" mają zniknąć do godz. 14 w środę, gdyż zagrażają bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu. Są wymierzone w zamieszkałych na terenie Goerlitz Polaków, dlatego spełniają przesłanki przestępstwa podżegania do nienawiści rasowej oraz godzą w ludzką godność - uznał urząd powiatowy.
Jak wyjaśniła rzeczniczka powiatu, plakaty mają być usunięte we wskazanym terminie bez względu na protest NPD. Jeśli neonazistowska partia nie usunie plakatów sama, zrobią to służby porządkowe, obciążając NPD kosztami.
"Uważamy, że decyzja administracji jest sprzeczna z prawem. Plakaty NPD nie są podżeganiem do nienawiści wobec Polaków, ale protestem przeciwko nieodpowiedzialnej polityce, która dopuszcza napływ polskiej ludności" - powiedział Storr.
Plakaty wiszą od wyborów
Obraźliwe dla Polaków plakaty pojawiły się w Goerlitz już w maju, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a potem przed wyborami krajowymi w Saksonii. Pomimo oburzenia, protestów i skarg mieszkańców miasta władze nie nakazały zdjęcia plakatów, a prokuratura nie dopatrzyła się cech przestępstwa podżegania do nienawiści narodowej.
Inaczej zareagowały władze w miasteczku Loeknitz w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, gdzie NPD także rozwiesiła plakaty nawołujące do wstrzymania inwazji Polaków. W ciągu kilku dni zostały usunięte.
W sobotę wyższy sąd administracyjny w Greifswaldzie uznał, że tekst i elementy graficzne plakatów NPD uwłaczały godności innych osób, dlatego stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego oraz w oczywisty sposób wpływają na wzrost ksenofobii.
Argumentację towarzyszącą temu wyrokowi przyjęły także władze w Goerlitz.
Jak poinformował Storr, NPD w Meklemburgii zaskarżyła decyzję sądu w Greifswaldzie do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.
pap, keb