Bez daty wyjścia
Klich opowiedział się za "podejściem natowskim" do misji. Jego zdaniem należy najpierw określić sytuację, która może uzasadniać decyzję o zakończeniu misji. - W Afganistanie powinny decydować te same kryteria co w Iraku - stabilność administracji, zdolność policji i wojska do zapewnienia bezpieczeństwa - powiedział szef MON. Dodał, że kiedy sformułowana na ich podstawie strategia dalszej obecności polskich żołnierzy w Ghazni zostanie przedstawiona premierowi i ministrowi spraw zagranicznych, będzie można rozpocząć dyskusję z udziałem ośrodka prezydenckiego.
Przejąć inicjatywę
- Na razie jestem przekonany do pewnych założeń. Po pierwsze, uważam, że Polska musi osiągnąć w Afganistanie sukces. Wszystkie decyzje muszą służyć wzmocnieniu naszego kontyngentu, tak by w ciągu najbliższego roku przejąć inicjatywę - powiedział Klich. - Po drugie, jestem przekonany, że ewentualne wzmocnienie naszego kontyngentu musi wynikać z oceny sytuacji - dodał.
Niebezpieczny sierpień
Klich przypomniał, że statystycznie najgroźniejszym dla polskich żołnierzy miesiącem jest sierpień - w tym roku w sierpniu doszło do ponad 200 incydentów, podczas gdy we wrześniu było ich ponad 60. - Zakładam, że zagrożenie będzie się utrzymywać na poziomie jednej trzeciej tego, co w sierpniu i połowy tego, co było wiosną. Największe zmasowanie ataków talibów już za nami; należy uznać, że ten trend utrzyma się w październiku i listopadzie - stwierdził Klich.
- Mamy informacje, że talibowie zużyli większość amunicji i improwizowanych ładunków wybuchowych, i będą musieli odtwarzać swoje zapasy - powiedział Klich. Podkreślił, że osiem operacji przeprowadzonych przez polskich żołnierzy w Ghazni - w tym najbardziej znane Over the Top, Orle Pióro i Clean Space "poważnie uszczupliły zapasy i siły osobowe talibów".
Zima nasza
Minister przyznał, że tegoroczna aktywność talibów jest większa niż przed rokiem, ale - podkreślił - więcej jest w Afganistanie polskich żołnierzy. - Nie widzę powodu, by przerzucać odwód strategiczny do Afganistanu - można uznać, że zimą aktywność talibów będzie tradycyjnie mniejsza, ale to nie znaczy, że możemy przespać ten okres. Talibowie nie zapadają w sen zimowy, lecz reorganizują struktury, uzupełniają wyposażenie. Dla naszego kontyngentu zima to czas przygotowań do zwiększonej aktywności wiosną - zaznaczył. Według ministra momentem kiedy będzie można rozważać wysłanie 200-osobowego odwodu strategicznego do Afganistanu, jest przełom lutego i marca - przed przybyciem siódmej zmiany polskiego kontyngentu ISAF.
PAP, arb