Bez Artura Boruca, Michała Żewłakowa, Dariusza Dudki i Jacka Krzynówka, ale m.in. z Jerzym Dudkiem, Adamem Kokoszką, Sławomirem Peszką i Kamilem Grosickim - tak wygląda kadra powołana przez nowego selekcjonera Stefana Majewskiego na ostatnie mecze eliminacji piłkarskich mistrzostw świata - z Czechami (10 października) i Słowacją (14 października).
"Wraz z całym sztabem szkoleniowym postawiliśmy na tych piłkarzy, którzy - naszym zdaniem - spiszą się dobrze w dwóch najbliższych meczach. Uważamy, że to najlepsi w tym momencie polscy zawodnicy" - podkreślił Stefan Majewski. "Skoro dostaliśmy szansę prowadzenia kadry w najbliższych meczach, mamy prawo powołać ludzi, na których liczymy" - dodał selekcjoner.
Największą niespodzianką jest brak Artura Boruca, podstawowego bramkarza reprezentacji w poprzednich spotkaniach. "W ostatnim czasie pojawiało się wokół niego sporo kontrowersji. Mam na myśli informacje w prasie oraz wypowiedzi byłego dyrektora kadry Jana de Zeeuwa. Postanowiliśmy dać Arturowi trochę odpocząć" - powiedział podczas konferencji prasowej nowy trener bramkarzy Józef Młynarczyk.
Obaj z selekcjonerem nie wyjaśnili jednak, o jakie dokładnie kontrowersje chodzi. "Zostawiamy państwu ocenę tego, co usłyszeliście. Zaznaczamy jednak, że nie skreślamy Artura. Po prostu powołaliśmy w tej chwili innych bramkarzy" - wytłumaczył Stefan Majewski.
Dlaczego zdecydował się na Jerzego Dudka i Wojciecha Kowalewskiego? "Jurek nie jest wprawdzie podstawowym zawodnikiem w swoim klubie, ale on występuje w Realu Madryt. Zespole, o którym marzy wielu piłkarzy na świecie. Rozmawiałem z nim bardzo długo i wiem, że jest w stanie pomóc reprezentacji. Nie wiem, co będzie po zakończeniu eliminacji. Na razie potrzebuję Jurka w dwóch najbliższych meczach, nie wybiegam dalej w przyszłość. Wojciech Kowalewski to podstawowy zawodnik Iraklisu. Utrzymuje świetną formę, na bieżąco śledzimy jego występy" - podkreślił Majewski.
"Mamy do powołanych bramkarzy pełne zaufanie. Każdy z nich wyraził gotowość gry w reprezentacji" - dodał Młynarczyk.
"Wiem, że niektórzy dziwią się brakowi np. Wojciecha Szczęsnego, ale w tej chwili ten zawodnik jest potrzebny reprezentacji U-21. Niech spokojnie rozwija się jako piłkarz. Cały czas go obserwujemy, podobnie jak Tomasza Kuszczaka i świetnie spisującego się w ofensywie Wisły Kraków Patryka Małeckiego" - zapewnił Majewski.
Kolejną niespodzianką jest brak dotychczasowego kapitana reprezentacji Michała Żewłakowa. "Podobnie jak w przypadku Artura Boruca nie rezygnujemy z tego piłkarza. Dlaczego teraz go nie ma? Po prostu uznaliśmy, że na dwa najbliższe mecze potrzebujemy innych piłkarzy" - stwierdził krótko Majewski. "Dlaczego z poprzedniej kadry zostawiłem np. Ebiego Smolarka, który pozostaje bez klubu? Ponieważ to jest zawodnik, który wciąż strzela najwięcej bramek dla reprezentacji" - dodał.
Wiele kontrowersji wzbudziło postawienie na Kamila Grosickiego z Jagiellonii, który w przeszłości miał problemy pozaboiskowe. "Rozmawiałem z jego klubowym trenerem Michałem Probierzem. Jestem przekonany, że warto dać Kamilowi szansę. On prezentuje się obecnie bardzo dobrze zarówno jeśli chodzi o formę sportową, jak i... pozasportową" - zapewnił Majewski.
Polscy piłkarze zachowali jeszcze matematyczne szanse awansu do finałów MŚ, ale muszą pokonać Czechy i Słowację, a także liczyć na korzystne wyniki w innych meczach. Selekcjoner poinformował w piątek, że kadra będzie przygotowywać się na zgrupowaniu we Wronkach.
"Stwórzmy wokół tej reprezentacji korzystną atmosferę, bo na razie klimat jest bardzo zły. Pomóżmy trenerowi Majewskiemu, okażmy mu trochę zaufania. Podjął się niezwykle trudnego zadania. Dokonał wielu zmian w kadrze. Ma niewiele czasu na zgranie zespołu, dlatego tym bardziej potrzebuje wsparcia mediów i kibiców" - zaapelował dyrektor Polskiego Związku Piłki Nożnej Jerzy Engel.Dam z siebie wszystko
Największym zaskoczeniem w reprezentacji Polski powołanej na mecze eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Czechami i Słowacją jest obecność 36-letniego Jerzego Dudka, który po raz ostatni wystąpił w drużynie narodowej trzy lata temu. Bramkarz Realu Madryt na swoim blogu nie ukrywa satysfakcji z powrotu do kadry.
"Od jakiegoś czasu dochodziły do mnie sygnały, że nowy trener Stefan Majewski może chcieć mnie powołać na mecze z Czechami i Słowacją. Rozmawiałem z nim dwa dni przed nominacjami. Stwierdził, że mam być gotowy na zgrupowanie we Wronkach. Bardzo się ucieszyłem, że znów będę mógł zasmakować gry w reprezentacji. To wielkie wyróżnienie. Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, by nie zawieść trenera i kibiców" - napisał poski bramkarz na swojej stronie internetowej jerzydudek.eu.
58-krotny reprezentant Polski odniósł się także do kwestii braku w drużynie narodowej etatowych dotąd kadrowiczów (Majewski nie powołał m.in. Boruca, Żewłakowa, Krzynówka i Dudki).
"Brak powołań dla etatowych zawodników zawsze wzbudza kontrowersje. Ale to wszystko ma swój cel. Trener chce wnieść do drużyny trochę świeżości, teraz ciężar odpowiedzialności spadnie na innych zawodników. Mam nadzieję, że to wpłynie korzystnie na koncentrację naszego zespołu. Nie jestem jedynym piłkarzem, który po dłuższym okresie dostał się do notesu trenera. Na pewno wielu z nas będzie chciało zostać w nim na dłużej. A ewentualne dobre występy mogą pomóc nam wszystkim" - podkreślił Jerzy Dudek.pap, em, keb