Tadeusz Cymański, jeden najbardziej rozpoznawalnych polityków PiS i współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego jeszcze z czasów Porozumienia Centrum, jest tak rozżalony sytuacją jaka panuje wewnątrz PiS, że rozważa możliwość odejścia z partii – donosi „Rzeczpospolita”.
Po sobotnim kongresie, który – według zapowiedzi - miał zreformować PiS, Cymański mówił wprost, że „przyjęto zmiany zaledwie o kosmetycznym charakterze". Eurodeputowany nie krył swego rozżalenia. – Wpływy liberałów w PiS są zbyt duże – powiedział „Rz". Cymański kieruje pod adresem swoich partyjnych kolegów poważne zarzuty. Uważa, że odchodzą oni od idei solidarnego państwa. A to przecież program pomocy najuboższym był jednym z głównych celów zwycięskiej kampanii wyborczej PiS w 2005 roku. – I co z niego zostało? Zyta Gilowska, której propozycje gospodarcze są dużo bardziej liberalne niż te realizowane przez rząd Donalda Tuska – wylicza Cymański. I dodaje: „W 2005 roku jeszcze choć próbowaliśmy realizować ten program, teraz już nic w tym zakresie nie robimy”.
Coraz więcej niezadowolonych
– Powiedziano nam, że zostaną doprecyzowane zasady, które obowiązywały już nieformalnie – powiedział „Rz" jeden z posłów PiS. – Ale nie dyskutowaliśmy na ten temat, nie znamy szczegółów, bo jeszcze nie dostaliśmy statutu.
Coraz więcej niezadowolonych
Eurodeputowany twierdzi również, że nie jest jedynym politykiem PiS, któremu nie podoba się kierunek zmian, w którym zmierza PiS. – Jest bardzo duże niezadowolenie wśród naszych działaczy i wyborców.
Jednak oficjalnie nie wszyscy członkowie PiS chcą otwarcie mówić o problemach. – Nie zgadzam się z posłem Cymańskim. Nasz programowy kongres w styczniu w Krakowie opierał się właśnie na zasadach solidarnego państwa – odpiera zarzuty Cymańskiego Mariusz Błaszczak, rzecznik Klubu PiS. – Tadziu zawsze miał bardzo socjalne poglądy, jako że moje są dokładnie przeciwne, często dyskutowaliśmy. Ale nigdy nie stawiał tak ostrych tez – dodaje pomorski poseł Zbigniew Kozak.To "twarz" PiS nie tylko na Pomorzu
Sam eurodeputowany zapewnia, że „PiS jest olbrzymią wartością", ale zaznacza przy tym, że: – „Nigdy niczego nie można wykluczyć". – PiS jest nadal ściśle podporządkowane liderowi, tylko tyle, że teraz lider próbuje stworzyć. – Cymański wie doskonale, że jest twarzą PiS na Pomorzu, którego Kaczyński nie może stracić, dlatego postanowił go trochę podrażnić. Jaki ma w tym cel? Trudno dziś spekulować. Rozgrywa jakąś własną grę – tłumaczy.
Nowy statut
Dziennikarze „Teraz My" ujawnili w poniedziałek szczegóły kongresu partii, w którym prezes Kaczyński otwarcie mówi o przygotowaniach do przejęcia władzy w państwie. PiS zarządziło również nowy statut, wedle którego – każdy poseł, który nie podporządkuje się wewnętrznym nakazom, zostanie wykluczony z partii. Również portal Polityka.pl ujawnił w poniedziałek treści nowego statutu PiS. Wynika z niego, że posłowie będą musieli się stosować do „zasad reelekcji parlamentarzystów", m.in. wypowiadać się w mediach zgodnie z zasadami określonymi przez klub. Nie będą też mogli podpisać się pod projektem uchwały pochodzącym spoza Klubu PiS. Pod kontrolą będą również europosłowie – ich wypowiedzi medialne klub będzie monitorował – przypomina „Rzeczpospolita”.– Powiedziano nam, że zostaną doprecyzowane zasady, które obowiązywały już nieformalnie – powiedział „Rz" jeden z posłów PiS. – Ale nie dyskutowaliśmy na ten temat, nie znamy szczegółów, bo jeszcze nie dostaliśmy statutu.
Rzeczpospolita, dar