Rozpoczęły bardzo skoncentrowane
Szybko objęły prowadzenie 2:0 i systematycznie je powiększały. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły z czteropunktową przewagą (8:4). W tej fazie seta bardzo dobrze spisywały się we wszystkich elementach siatkarskich. Od stanu 16:10 biało-czerwone dostały zadyszki. Po drugiej przerwie technicznej rywalki zdobyły sześć punktów z rzędu i doprowadziły do remisu 16:16. Kilka minut później po raz pierwszy wyszły na prowadzenie (22:21), które błyskawicznie zwiększyły do dwóch punktów (23:21, 24:22). Polki obroniły dwie piłki setowe i doprowadziły do remisu 24:24, ale w grze na przewagi lepsza okazała się Sborna. Po skutecznym bloku Julii Siedowej wygrała pierwszą partię 26:24.
Drug set...
W drugiej partii trener Rosji Władimir Kuzjutkin bardzo szybko wykorzystał dwie przerwy. O pierwszą poprosił przy wyniku 6:3 dla Polek. Drugi czas wziął, gdy jego zespół przegrywał 4:11. W tym secie podczas przerw technicznych wynik był taki sam jak w pierwszym - 8:4 i 16:10 dla Polski. Po drugiej siatkarki Piotra Makowskiego znowu zaczęły seryjnie tracić punkty, ale skończyło się na trzech. Złą passę przerwała skutecznym atakiem Anna Barańska, a chwilę później po trudnej zagrywce Agnieszki Bednarek-Kaszy było 18:13.
Chwila dekoncentracji i ... remis 20:20. Tym razem Polki nie pozwoliły jednak odebrać sobie zwycięstwa. Po dwóch skutecznych blokach wyszły na prowadzenie (22:20). Wygraną 25:22 przypieczętowała udanym serwisem Milena Sadurek-Mikołajczyk.
...trzeci...
Początek trzeciego seta to walka punkt za punkt. Od stanu 8:8 Rosjanki zdobyły trzy punkty z rzędu. Później prowadziły jeszcze 15:14, ale Polki odwróciły losy partii. W końcówce powiększyły przewagę do czterech punktów (22:18), by po ataku Joanny Kaczor wygrać seta 25:22.
...i czwarty - decydujący
Po niespełna czterech minutach czwartego seta prowadziły 7:2. Chwilę później było już 9:3, a w końcówce 19:16. Kibice już zaczęli fetować zwycięstwo, ale Rosjanki doprowadziły do remisu 19:19. Więcej nie były w stanie zrobić. W końcówce dominowały biało-czerwone. Prowadziły 22:20, 24:22 i wtedy Agnieszka Bednarek-Kasza zdobyła serwisem ostatni, decydujący punkt i przypieczętowała zwycięstwo Polek w całym meczu 3:1. Zwycięstwo w "meczu o wszystko" przybliża Polki do półfinału ME. Wiele zależeć będzie jednak od postawy niepokonanych dotąd Holenderek. Jeśli we wtorek wieczorem pokonają Belgijki, to będą pewne miejsca w czołowej czwórce turnieju. W czwartek, w ostatnim spotkaniu, zmierzą się z Rosjankami, których wygrana może wyeliminować biało-czerwone. W przypadku równej liczby punktów przez trzy czołowe zespoły o kolejności w tabeli decydować będzie stosunek setów.
Radość po wygranej
Trener reprezentacji Polski, Piotr Makowski powiedział po meczu, że jest zadowolony z takiego wyniku. - Chciałbym zacząć od serdecznych pozdrowień dla trenera Matlaka, któremu dedykujemy to zwycięstwo. Nasza siła tkwi w drużynie, co pokazuje dzisiejsza zdobycz punktowa zawodniczek z wyjściowej szóstki. Do tego dochodzą determinacja i chęć zwycięstwa. Rosjanki grały dzisiaj bardzo dobrze. Podobało mi się to, co robiła w obronie Safronowa. Potrafiliśmy jednak znaleźć na receptę na grę rywalek, ręka nam nie drżała i zdobywaliśmy punkty. Dzięki temu mamy szansę na dalszą grę w tym turnieju. Do meczu z Bułgarią będziemy się przygotowywali tak samo, jak do pojedynku z Rosją. Dziewczyny zjedzą kolację, a później obejrzą ostatni mecz Bułgarek. Jutro mamy trening, a po obiedzie jeszcze jedną sesję wideo. Ostatnio pracowaliśmy nad tym, by uwierzyć, że możemy lepiej zagrywać i lepiej przyjmować. Gra nam się wtedy znacznie łatwiej. Co prawda nadal psujemy dużo zagrywek, jednak w decydujących momentach ręka nam nie drży i potrafimy w tym elemencie być groźni dla rywalek - powiedział dziennikarzom zaraz po meczu.
- Chciałyśmy wygrać ten mecz i udowodnić, że stać nas na pokazanie dobrej siatkówki. Cieszę się, że to nam się udało. Teraz musimy jednak szybko ostudzić głowy i skoncentrować się na kolejnym pojedynku. Musimy podejść do niego tak, jak do dzisiejszego meczu - w pełni skoncentrowane, zdeterminowane, ale z uśmiechem na twarzy - powiedziała po wygranej Anna Barańska. A Aleksandra Jagieło dodała: "Dla mnie dzisiejszy mecz z Rosją był wyjątkowy, bo po raz pierwszy zagrałam od początku do końca. Wcześniej w pojedynkach z Rosjankami swoją szansę dostawałam przez kilka minut. Z tym rywalem zazwyczaj toczyłyśmy bardzo dramatyczne mecze, które kończyły się po pięciu setach. Cieszymy się, że dzisiaj, choć mecz był również emocjonujący, udało nam się go wygrać 3:1".
Przegrani
Trener reprezentacji Rosji Władimir Kuzjutkin pomimo rozczarowania przegraną swoich podopiecznych, pochwali polską drużynę. - Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować polskiej drużynie. Nie mam w zwyczaju chwalić drużyn, które na to nie zasługują. Polska zagrała jednak dzisiaj świetny mecz. Nie pamiętam, by wcześniej ten zespół był tak dobrze nastrojony. Nie mogę powiedzieć, żeby mój zespół zagrał słabo. Przede wszystkim nie funkcjonował jednak u nas blok. W tym elemencie zagraliśmy słabiej niż zwykle. Gdyby w każdym secie blok zdobył jeden punkt więcej, to końcówki tych partii mogły wyglądać inaczej - zaznaczył. Marina Szeszenina powiedziała z kolei, że "gratuluję polskiej drużynie zwycięstwa. Polki pokazały bardzo dobrą grę. My jednak nie będziemy się teraz smucić, bo musimy się przygotować do jutrzejszego meczu z Holandią".
Składy obydwu drużyn:
Polska: Milena Sadurek-Mikołajczyk 5, Aleksandra Jagieło 11, Agnieszka Bednarek-Kasza 14, Joanna Kaczor 24, Anna Barańska 18, Katarzyna Gajgał 14, Mariola Zenik (libero) oraz Dorota Pykosz 1, Natalia Bamber 1, Paulina Maj 0, Izabela Bełcik 0.
Rosja: Natalia Safronowa 11, Marina Szeszenina 0, Maria Borodakowa 6, Tatiana Koszelewa 12, Jekaterina Gamowa 22, Julia Siedowa 11, Jekaterina Kabeszowa (libero) oraz Jelena Murtazajewa 1, Anna Makarowa 3, Maria Żadan 1.
pap, dar