Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zdementował słowa szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Ławrow powiedział wcześniej, że Azerbejdżan i Armenia zbliżyły się do rozstrzygnięcia trwającego od dwóch dziesięcioleci sporu o Górski Karabach, ormiańską enklawę w Azerbejdżanie, która oderwała się od niego na początku lat 90.
Ławrow poinformował o bliskim pokoju między Ormianami i Azerami po spotkaniu prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa z prezydentami Armenii i Azerbejdżanu, Serżem Sarkisjanem i Ilhamem Alijewem. Szef rosyjskiej dyplomacji powiedział wtedy, że z każdym spotkaniem stanowiska zwaśnionych stron zbliżają się. Nie podał, na czym polega zbliżenie stanowisk. Fakt przeprowadzenia przez prezydentów Azerbejdżanu i Armenii konstruktywnych rozmów w kwestii Górskiego Karabachu potwierdziła ambasada USA w Kiszyniowie, gdzie rozmowy się toczyły.Tymczasem prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział, że nie ma żadnego postępu w rozmowach na temat Górskiego Karabachu i że winne temu jest "niekonstruktywne stanowisko Armenii".
Sto lat konfliktu
Eksperci uważają, że przełom w konflikcie, w którym chrześcijańska Armenia kontroluje enklawę znajdującą się na terenie muzułmańskiego Azerbejdżanu, torowałby drogę do normalizacji stosunków między Armenią a Turcją, które pozostawały wrogie od prawie stulecia.
Ormianie pogodzą się z Turkami
W roku 1993 Turcja zamknęła granicę z Armenią w geście solidarności z muzułmańskim Azerbejdżanem, który po krwawym konflikcie ormiańsko-azerskim w latach 1988-1993 stracił kontrolę nad Górskim Karabachem. Przedstawiciele Armenii i Turcji mają się spotkać w sobotę w Zurychu w celu podpisania dokumentów, które mają utorować drogę do normalizacji stosunków między Erywaniem a Ankarą. Szwajcaria jest mediatorem w rozmowach stron.
PAP, arb