W ubiegłym tygodniu szef CBA Mariusz Kamiński przesłał do kancelarii: prezydenta i premiera oraz do prezydiów Sejmu i Senatu materiały CBA dotyczące nieprawidłowości przy sprzedaży majątku Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecin. W niedzielę "Wprost" ujawnił materiały raportu CBA. Wynika z nich, że urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie w Gdyni i Szczecinie wygrał katarski fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights.
- To wszystko jest na tyle niejasne, że wymaga natychmiastowych informacji ze strony premiera Donalda Tuska - podkreślił Błaszczak. - Czekamy na stanowisko premiera w tej sprawie, bo Donald Tusk obiecał w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, że sprawa stoczni zakończy się sukcesem. (...) Tymczasem widzimy z opublikowanych stenogramów, że być może inwestora w ogóle od początku nie było. Widzimy jakieś dziwne postaci, które są pośrednikami w tej transakcji - mówił.
"Trzymamy Tuska za słowo"
Błaszczak zaznaczył, że premier już wcześniej zapewniał, że proces sprzedaży stoczniowego majątku będzie transparentny. - My trzymamy za słowo premiera Donalda Tuska, który mówił, że do bólu wyjaśni sprawę - dodał. Według Błaszczaka dymisja ministra skarbu powinna była nastąpić "dużo, dużo wcześniej". - To też jest dziwne, że premier Tusk z uporem godnym lepszej sprawy utrzymuje pana ministra Grada na tym stanowisku - dodał. - Minister Grad przynajmniej - jeżeli nie ma w tej sprawie drugiego dna - wykazał się skrajną niekompetencją - podkreślił.
W jego ocenie to bardzo źle wróży na przyszłość. - Przecież minister Grad miał pozyskać dla budżetu państwa w przyszłym roku ponad 30 mld zł z prywatyzacji. Jeżeli będzie tak prywatyzował, jak robił to w przypadku stoczni szczecińskiej i gdyńskiej to, to będzie wielka kompromitacja - dodał.
Zawiadomienie do prokuratury
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające z doniesienia szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego o domniemanych nieprawidłowościach przy sprzedaży składników majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie oraz o domniemanym niedopełnieniu obowiązku złożenia zawiadomienia w tej sprawie przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Również na poniedziałek CBA zapowiedziało skierowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie przestępstwa przy sprzedaży stoczni.
Minister skarbu Aleksander Grad powiedział, że w sprawie sprzedaży majątku stoczni jego resort nie faworyzował nikogo. Niepoważne jest - według niego - zarzucanie resortowi, że naraził interes gospodarczy państwa. Również prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciech Dąbrowski podkreślił, że "nie było żadnej możliwości ingerencji w przebieg przetargu i wpływania na jego wynik, bo był przeprowadzany w czasie rzeczywistym, a jedynym kryterium była zaoferowana cena".CZYTAJ WIĘCEJ O TYM, CZEGO DOWIEDZIAŁO SIĘ WPROST NA TEMAT SPRZEDAŻY STOCZNI
pap, dar