"To próba zamknięcia mi ust"
- To jakiś absurd – odpowiada na to Mariusz Kamiński. - Ja nie mogę być zawieszony, bo nie jestem funkcjonariuszem. Byłem wybrany na kadencję i premier Donald Tusk ją skrócił. Złożyłem już do Pawła Wojtunika wniosek o świadectwo służby. I powiedziałem mu, że nie przyjmę żadnej oferty, jaką ewentualnie chciałby mi przedstawić - dodaje. Próbę pozostawienia mnie w służbie odbieram jako sposób na zamknięcie mi ust. To się nie uda - zapowiada Mariusz Kamiński. Ale po udzieleniu dwóch wywiadów bez zgody p.o. szefa CBA Pawła Wojtunika Kamiński może teraz zostać usunięty z CBA w trybie dyscyplinarnym.
"Nie spełniał wymogów postawy obywatelskiej"Premier Donald Tusk odwołał Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA 13 października. Według informacji uzyskanych przez gazetę od Beaty Skorek z Centrum Informacyjnego Rządu Kamiński został odwołany z funkcji szefa Biura, gdyż "nie spełnia on już ustawowych wymogów dotyczących nieskazitelnej postawy moralnej, obywatelskiej i patriotycznej" - napisał w uzasadnieniu odwołania Kamińskiego premier.
- Sądzę, że Mariusz Kamiński jest dziś byłym szefem służby specjalnej szukającym nowej pracy. Decyzję premiera zrozumiałem tak, że on odchodzi ze służby - mówi Konstanty Miodowicz, poseł PO, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.Podobnego zdania jest Zbigniew Wassermann z PiS: - Rozumiem, że on został odwołany ze służby i teraz będzie starał się wykorzystać wszystkie środki prawne, by udowodnić, że decyzja premiera była niezgodna z prawem - tłumaczy. Jeśli Kamiński nadal jest w służbie, jedyna osobą przed która odpowiada jest obecny szef CBA. To od niego Kamiński musi np. otrzymać zgodę na udzielanie wywiadów.
"Polska", dar