Powierzenie Gowinowi prac nad tym dokumentem było pomysłem nowego szefa klubu PO Grzegorza Schetyny. Wcześniej Schetyna chciał, by krakowski konserwatysta został jednym z jego zastępców. Gowin jednak odmówił. Co ciekawe, z ustaleń „Wprost" wynika, że do objęcia funkcji wiceszefa klubu namawiał Gowina nie tylko Schetyna, ale także… Janusz Palikot, jego główny rywal wewnątrz partii. Z naszych informacji wynika, że Palikot nawet specjalnie spotkał się z nim w tej sprawie w saloniku tetmajerowskim w sejmowej restauracji Hawełka. Ani Gowin, ani Palikot nie chcieli nam zdradzić, jak przebiegała ta rozmowa. Wyręczył ich za to jeden ze współpracowników kontrowersyjnego posła z Lublina. – Janusz przekonywał Gowina, że mogliby zawiązać taktyczny sojusz i razem stworzyć balans dla pozycji Grzegorza Schetyny. Jak widać, ten argument nie poskutkował – twierdzi nasz rozmówca.
Mazowiecki napisze kodeks etyczny PO?
Dodano: / Zmieniono:
Nie tylko Grzegorz Schetyna chciał, by Jarosław Gowin został wiceszefem klubu PO. Z ustaleń „Wprost” wynika, że krakowskiego konserwatystę namawiał do tego także… Janusz Palikot. Gowin ostatecznie się nie zgodził i zamiast tego ma się zająć pisaniem kodeksu etycznego Platformy. O pomoc przy tworzeniu go chce poprosić Tadeusza Mazowieckiego, Wiesława Chrzanowskiego i Zdzisława Najdera – dowiedział się „Wprost”.
Dokument ma być dziełem kilkuosobowego zespołu posłów i senatorów Platformy. Jarosław Gowin, który będzie kierował tymi pracami, chce, by wkład w kodeks mieli także ludzie spoza partii. Z informacji „Wprost" wynika, że zamierza poprosić o pomoc w tworzeniu go pierwszego premiera III RP Tadeusza Mazowieckiego, eksmarszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego i byłego szefa Radia Europa Zdzisława Najdera. – Chciałbym ich prosić, by w oparciu o własne ogromnego doświadczenie, także z czasów działalności opozycji antykomunistycznej, pomogli nam stworzyć coś w rodzaju moralnej preambuły uprawiania polityki – mówi „Wprost" Gowin.