"Nieporozumieniem stulecia" nazwał Scott Clifford z amerykańskiego serwisu branżowego "East Side Boxing" walkę Tomasza Adamka z Andrzejem Gołotą. Jego zdaniem jedynym plusem walki było to, że Gołota wreszcie uda się na sportową emeryturę. Clifford zastanawia się czy przed pojedynkiem z Adamkiem Gołota w ogóle odbył chociaż jeden trening. "Jeśli to jego pożegnanie, dzięki za wspomnienia. To była wspaniała i dzika przejażdżka" - podsumowuje walkę Gołoty ekspert.
"Już w pierwszej rundzie stało się jasne, że między dwoma zawodnikami jest poważna różnica sił. Jeden, młodo wyglądający, wysportowany, imponujący szybkością rąk i mobilnością. Drugi sflaczały, niedokładny, posyłał amatorskie, silne ciosy z daleka" - opisuje walkę polskich bokserów Clifford. Dalej Clifford podkreśla, że już w pierwszej rundzie Adamkowi udało się posłać Gołotę na deski, a potem było jeszcze gorzej. "Gołota obrywał cios za ciosem wyraźnie nie potrafiąc samemu złożyć żadnej kombinacji. To wyglądało jak nieporozumienie stulecia" - kpi z polskiego pięściarza amerykański komentator.
Adamek wyglądał dobrze
Walka stulecia
Adamek wyglądał dobrze
O walce Gołoty Clifford miał, delikatnie mówiąc, nie najlepsze zdanie. A co z Adamkiem? "Wyglądał dobrze, zachowywał szybkość i siłę uderzenia, ale podjęcie się walki z, powiedzmy, zwycięzcą pojedynku Nikołaja Wałujewa z Davidem Hayem byłoby znacznie trudniejszym zadaniem. Już w porównaniu z Gołotą wyglądał niewymiarowo" - zauważa Clifford.
Walka stulecia
Wczoraj Adamek potrzebował pięciu rund by pokonać Gołotę przez techniczny nokaut. Dla popularnego "Górala" było to pierwsze zwycięstwo w ciężkiej kategorii wagowej - i od razu przyniosło mu pas mistrzowski interkontynentalnej federacji IBF. Dla Gołoty, który w zawodowej karierze przegrał po raz ósmy, było to prawdopodobnie pożegnanie z ringiem.
"East Side Boxing", arb