Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko rozpoczął kampanię wyborczą przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w rodzinnej Chorużiwce w obwodzie sumskim, w północno-wschodniej części kraju. Mieszkańcy wsi udzielili mu tam błogosławieństwa i poprosili, by nadal rządził Ukrainą. - Popieramy pana i wierzymy w pańskie zwycięstwo. Szczęśliwej drogi - usłyszał Juszczenko po mszy świętej w miejscowej cerkwi.
"Według dawnej ukraińskiej tradycji wraz z błogosławieństwem prezydent Ukrainy otrzymał od mieszkańców rodzinnej wsi chleb i garść ziemi, będące symbolem siły" - relacjonowało biuro prasowe pałacu prezydenckiego. Podobną wizytę Juszczenko złożył w Chorużiwce podczas kampanii wyborczej 2004 r. O błogosławieństwo prosił wówczas nieżyjącą już dziś matkę.
Kandydat niezależny
Skazany na klęskę?
PAP, arb
Kandydat niezależny
Wizyta prezydenta w Chorużiwce nie była wcześniej zapowiadana. Informacje o niej dotarły do mediów dopiero w dziś rano. Tego dnia służby Juszczenki podały też, że we wtorek zarejestruje się on jako kandydat w Centralnej Komisji Wyborczej. Juszczenko będzie walczył o pozostanie na druga kadencję jako kandydat niezależny.
Skazany na klęskę?
Według sondaży urzędujący prezydent ma niewielkie szanse na reelekcję, gdyż popiera go tylko 3-7 proc. wyborców. Czołowe miejsca w rankingach przedwyborczych zajmują lider prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz i premier Julia Tymoszenko. Poparcie dla nich wynosi odpowiednio 22-28 proc. i 15-20 proc.
PAP, arb