Przywódcy państw UE, którzy zbiorą się w piątek na nadzwyczajnym szczycie, wyrażą solidarność z USA, ale zaznaczą odrębność Unii w podejściu do walki z terroryzmem.
Zorganizowany z inicjatywy Niemiec przez przewodniczącą Unii Belgię szczyt ma zademonstrować aktywność i jedność Piętnastki w obliczu zagrożenia i wyrazić wolę uczestnictwa w "globalnym, systematycznym i trwałym wysiłku, żeby wyeliminować terroryzm międzynarodowy". Ma też wyrazić "pełną solidarność" z Ameryką.
Jednak Unia chce w tej walce postępować, jak twierdzą brukselscy dyplomaci, w sposób bardziej "zniuansowany", choć rozumie, że ugodzeni boleśnie Amerykanie mają prawo do użycia siły.
Przywódcy unijni zapewne podkreślą w ślad za czwartkowymi uzgodnieniami prezydenta Francji Jacquesa Chiraca i premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira - którzy byli w ostatnich dniach uprzywilejowanymi europejskimi rozmówcami prezydenta USA George'a W. Busha - że ta riposta powinna być "adekwatna i skuteczna".
em, pap
Jednak Unia chce w tej walce postępować, jak twierdzą brukselscy dyplomaci, w sposób bardziej "zniuansowany", choć rozumie, że ugodzeni boleśnie Amerykanie mają prawo do użycia siły.
Przywódcy unijni zapewne podkreślą w ślad za czwartkowymi uzgodnieniami prezydenta Francji Jacquesa Chiraca i premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira - którzy byli w ostatnich dniach uprzywilejowanymi europejskimi rozmówcami prezydenta USA George'a W. Busha - że ta riposta powinna być "adekwatna i skuteczna".
em, pap