Koniec oczekiwania
- Wierzę, że żadne dalsze opóźnienia nie powinny uniemożliwić wejście w życie Traktatu z Lizbony. Mam nadzieję, że możemy teraz tak szybko, jak to możliwe nominować przewodniczącego Rady Europejskiej oraz wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, który będzie Wysokim Przedstawicielem ds. polityki zagranicznej - oświadczył przewodniczący KE Jose Barroso.
Wszystko w rękach Klausa
W Brukseli wszyscy liczą na to, że szwedzkie przewodnictwo ogłosi niebawem datę nadzwyczajnego szczytu UE, który odbędzie się najprawdopodobniej 12 listopada. Szczyt ma być poświęcony nominacji na utworzone w Traktacie z Lizbony stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, a także nowego Wysokiego Przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej. Szwedzi chcą być jednak najpierw pewni, że Klaus podpisze akt ratyfikacyjny.
Ostatni problem wyjaśniony
Także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek wydał specjalne oświadczenie, by wyrazić zadowolenie z decyzji czeskiego trybunału. - Ostatni problem został wyjaśniony. Decyzja toruje drogę prezydentowi Vaclavowi Klausowi do podpisania i sfinalizowania ratyfikacji Traktatu i jestem spokojny o to, że tak też uczyni. Traktat z Lizbony powinien teraz wejść w życie przed końcem roku - oświadczył Buzek.
PAP, arb