Kolejne kraje, nawet te, które oficjalnie nie zadeklarowały wsparcia dla amerykańskiego ataku na Afganistan, włączają się do szeroko rozumianej koalicji przeciwko terrorystom.
Jak twierdzi prasa indyjska, Indie, Rosja i Iran chcą współpracować w udzielaniu wsparcia afgańskiej opozycji, walczącej z reżimem Talibanu. Zdaniem delhijskiego dziennika "Hindu", państwa te podzielają przekonanie, że antytalibański Sojusz Północny może odegrać zasadniczą rolę w uderzeniu na główne bastiony talibów w Kabulu, Kandaharze i Dżalalabadzie.
Nowy rząd afgański, stworzony przez obecną opozycję, nie tylko wspierałby walkę z międzynarodowym terroryzmem, lecz również gwarantowałby interesy zarówno samego Afganistanu, jak i państw ościennych, uważają.
O współpracę i "koordynację działań" zaapelował też prezydent Rosji Władimir Putin do przywódców pięciu państw Azji Środkowej w razie amerykańskiej akcji zbrojnej w tym regionie. Putin osobiście rozmawiał telefonicznie z prezydentami Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Kazachstanu.
Rano spotkał się także w Soczi (gdzie przebywa na wypoczynku) z dowództwem armii - w tym z szefem sztabu Anatolijem Kwaszninem, który właśnie powrócił z Azji Środkowej, gdzie m.in. w Tadżykistanie prowadził rozmowy z dowódcą wojsk afgańskiej opozycji.
Rozszerzenie pomocy dla zbrojnej opozycji afgańskiej zapowiada także Turcja.
Zaś na Bliski Wschód udaje się także misja Unii Europejskiej. Jej celem jest pozyskanie krajów tego regionu dla antyterrorystycznej koalicji, budowanej obecnie przez Stany Zjednoczone. Wysłannicy Unii odwiedzą m.in. Iran i Syrię.
W skład unijnej misji - która zdaniem agencji France Presse miałaby wyjechać z Brukseli już w poniedziałek - wchodzą szef dyplomacji UE Javier Solana, belgijski minister spraw zagranicznych Louis Michel, komisarz UE ds. stosunków zagranicznych Chris Patten oraz szef dyplomacji hiszpańskiej Josep Piqué. Hiszpania przejmuje od Belgii przewodnictwo w UE w następnym półroczu.
em, pap
Nowy rząd afgański, stworzony przez obecną opozycję, nie tylko wspierałby walkę z międzynarodowym terroryzmem, lecz również gwarantowałby interesy zarówno samego Afganistanu, jak i państw ościennych, uważają.
O współpracę i "koordynację działań" zaapelował też prezydent Rosji Władimir Putin do przywódców pięciu państw Azji Środkowej w razie amerykańskiej akcji zbrojnej w tym regionie. Putin osobiście rozmawiał telefonicznie z prezydentami Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Kazachstanu.
Rano spotkał się także w Soczi (gdzie przebywa na wypoczynku) z dowództwem armii - w tym z szefem sztabu Anatolijem Kwaszninem, który właśnie powrócił z Azji Środkowej, gdzie m.in. w Tadżykistanie prowadził rozmowy z dowódcą wojsk afgańskiej opozycji.
Rozszerzenie pomocy dla zbrojnej opozycji afgańskiej zapowiada także Turcja.
Zaś na Bliski Wschód udaje się także misja Unii Europejskiej. Jej celem jest pozyskanie krajów tego regionu dla antyterrorystycznej koalicji, budowanej obecnie przez Stany Zjednoczone. Wysłannicy Unii odwiedzą m.in. Iran i Syrię.
W skład unijnej misji - która zdaniem agencji France Presse miałaby wyjechać z Brukseli już w poniedziałek - wchodzą szef dyplomacji UE Javier Solana, belgijski minister spraw zagranicznych Louis Michel, komisarz UE ds. stosunków zagranicznych Chris Patten oraz szef dyplomacji hiszpańskiej Josep Piqué. Hiszpania przejmuje od Belgii przewodnictwo w UE w następnym półroczu.
em, pap