Jest funkcjonariuszem, czy nie?
Spór o to czy Kamiński jest funkcjonariuszem Biura trwa od kilku tygodni. B. szef CBA twierdzi, że funkcjonariuszem nie jest od chwili gdy został odwołany przez premiera ze swojej funkcji. - Zostałem powołany na swoją funkcję przez premiera rządu polskiego i odwołany - z naruszeniem prawa - przez premiera rządu polskiego. (...) Zostałem powołany na cztery lata i w chwili, gdy premier odwołał mnie z mojej funkcji, nie jestem funkcjonariuszem CBA - mówił m.in. w ubiegłym tygodniu na zwołanej przez siebie konferencji prasowej. Innego zdania jest jednak CBA. Według Biura Kamiński został odwołany z funkcji szefa, analogicznie jak jego zastępcy, ale nie zwolniony ze służby. O tym, że był funkcjonariuszem Biura świadczyć ma m.in. fakt, że posiadał służbową broń a jego składki emerytalne odprowadzane była na zasadach obowiązujących właśnie funkcjonariuszy.
Pensja trafi do Caritasu czy do depozytu?
W piśmie przesłanym do Wojtunika - którego kopie otrzymała - Kamiński zaznaczył, że w jego opinii decyzja o zawieszeniu go w obowiązkach służbowych jest bezpodstawna. Poinformował też, że ją odsyła razem z przesłana na jego konto pensją. - Jednocześnie po raz kolejny bardzo proszę o przekazanie mi świadectwa służby oraz rozliczenia należności finansowych CBA wobec mojej osoby z tytułu niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego - dodał. - Mogę potwierdzić, że takie pismo otrzymaliśmy i szef CBA na pewno się z nim zapozna - powiedział rzecznik Biura Jacek Dobrzyński. Pytany o kwestie pensji przesłanej Kamińskiemu dodał natomiast, że są to pieniądze Kamińskiego, które prawnie mu się należą i z którymi może zrobić co tylko zechce np. "przekazać je Caritasowi czy PCK". - Jeśli zostaną nam odesłane trafią do depozytu, gdzie będą czekać na pana Kamińskiego - dodał.
PAP, dar