Sejm głosując nad uchwałą poparł poprawkę Lewicy, która zakłada, że do zakresu prac komisji należeć będzie zbadanie legalności działań posłów i senatorów uczestniczących w pracach nad nowelizacjami ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Zapis proponowany wcześniej przez PO zakładał, że komisja będzie badać działania posłów uczestniczących w opracowaniu nowelizacji ustawy hazardowej. Między PO a klubami opozycji trwał spór, czy na podstawie takiego zapisu będzie możliwe wezwanie jako świadka przed komisję śledczą m.in. byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego. Posłowie poparli także poprawkę PiS, która powoduje, że zakres prac komisji poszerzono o zbadanie działań instytucji państwowych w związku z tzw. przeciekiem o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej. Pozostałe poprawki i wnioski mniejszości zostały odrzucone.
Uchwała przewiduje, że sejmowi śledczy zbadają prace nad tzw. ustawą hazardową w czasie rządów SLD, PiS i PO, w zakresie automatów o niskich wygranych i wideoloterii. Raport z prac komisji śledczej ma powstać do 28 lutego 2010 r. W skład komisji ma wejść siedmiu posłów: trzech z PO, dwóch z PiS i po jednym z PSL i Lewicy. Do czwartku do godziny 12 mogą być zgłaszane marszałkowi Sejmu kandydatury posłów, którzy mają pracować w komisji; do wieczora zaś kluby będą miały czas na przedstawianie ewentualnych zastrzeżeń do tych kandydatur.
Sejmowa giełda śledczych
Jak wynika z dotychczasowych zapowiedzi kandydatami klubu PO mają być: Sławomir Neumann, Jarosław Urbaniak i Mirosław Sekuła. Klub PiS nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. W mediach w tym kontekście padają nazwiska Zbigniewa Wassermanna i Beaty Kempy. Klub Lewicy ma zgłosić Bartosza Arłukowicza. Kandydatem PSL jest zaś Franciszek Stefaniuk. Według zapowiedzi marszałka Bronisława Komorowskiego, głosowanie nad wyborem składu osobowego komisji planowane jest na piątek rano, a o godz. 14.30 tego dnia zwołane miałoby być pierwsze posiedzenie komisji.
PO czuje żal do PSL
Poseł PO Sebastian Karpiniuk ocenił po głosowaniu, że ma "trochę żalu" do koalicyjnego PSL, iż popierając poprawkę dotyczącą badania ewentualnego przecieku "sfatygował trochę formę uchwały" powołującej komisję. W ocenie Karpiniuka także bez przyjęcia tej poprawki możliwe byłoby zbadanie obu ewentualnych przecieków, zarówno z CBA, jak i ze strony rządu. - Albo ja niezbyt precyzyjnie to tłumaczyłem albo percepcja Eugeniusza Kłopotka zawiodła - ocenił Karpiniuk. Po chwili dodał jednak, że to raczej on sam ma "zbyt mały dar przekonywania". Karpiniuk jest zdania, że poprawka dotycząca możliwości przesłuchiwania senatorów jest "kompletnie bez znaczenia". Z kolei Eugeniusz Kłopotek skomentował powołanie komisji słowami: "lepszy rydz niż nic".
Kłopotek uważa, że przyjęte w środę dwie poprawki do projektu są bardzo ważne i merytoryczne. Dodał, że jego klub poparł poprawkę dotycząca kwestii badania ewentualnego przecieku, ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy przy tak sprecyzowanym zakresie prac komisji, jak w projekcie PO, będzie można badać tę kwestię.
PiS świętuje sukcesBeata Kempa z PiS zwracała uwagę na fakt przyjęcia przez Sejm poprawki autorstwa jej klubu, która dotyczy wyjaśnienia źródła ewentualnego przecieku o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej. - To jest to, czego bała się najbardziej PO i co próbowała skrzętnie zakamuflować w swoich rozwiązaniach, a jednak przeszła poprawka naszego autorstwa, poparta przez posłów PSL i Lewicy. Idzie tutaj o kwestię zbadania ewentualnego przecieku z Kancelarii Premiera - podkreśliła Kempa. Posłanka PiS wyraziła przy tym nadzieję, że PO swoim zachowaniem "przyczyni się do tego, żeby ustalić prawdę obiektywną, począwszy od prawdy związanej z ustalaniem procesu legislacyjnego na cmentarzach i CPN-ach".
Również Bartosza Arłukowicza z SLD cieszy fakt przyjęcia poprawki dotyczącej źródła przecieku. - To jest bardzo ważny aspekt tych spraw, które mamy wyjaśnić - potencjalne przecieki; skąd i kiedy nastąpiły. To jest bardzo ważne dla kształtowania procesu demokracji w Polsce, dla przyszłości tworzenia prawa i działalności służb, które odegrały wielką rolę w tej sprawie - zaznaczył. Poseł wyraził przy tym obawę, czy sejmowi śledczy zdążą zakończyć pracę komisji do 28 lutego 2010 r.
PAP, arb