Dossier brytyjskiego rządu, opublikowane na krótko przed skierowaniem do Iraku 45 tys. brytyjskich żołnierzy, zawierało twierdzenie, iż Saddam Husajn zdolny jest dokonać ataku z użyciem broni masowego rażenia w ciągu 45 minut od wydania stosownego rozkazu. Żadnej broni masowego rażenia w Iraku jednak nie znaleziono.
Komisja chce poznać prawdę o Iraku
Komisja rozpocznie prace 24 listopada od przesłuchań wojskowych dowódców i urzędników. Na następnym etapie wezwie członków rządu. Drugi etap publicznych dochodzeń rozpocznie się w połowie 2010 roku i będzie dotyczył nowych wątków lub wyjaśnienia szczegółów. Raport z ustaleń komisji zostanie opublikowany dopiero po wyborach w 2010 roku lub nawet z początkiem 2011 roku. - Na pierwszym etapie komisja będzie dążyć do uzyskania świadectw z pierwszej ręki o najważniejszych kwestiach, będących przedmiotem dochodzenia" - wyjaśnił Chilcot. Wymienił wśród tych kwestii: sprzęt, personel, najważniejsze decyzje i uzasadnienie dla nich. Zapewnił, iż dochodzenie komisji będzie dogłębne i metodyczne. - Zwrócimy się do świadków o wyjaśnienia najważniejszych decyzji i zadań, a także ich osobistego zaangażowania - poinformował Chilcot.
Przesłuchanie zaszkodzi Blairowi?
Komentatorzy sądzą, iż stawiennictwo Blaira przed komisją Chilcota może mieć wpływ na nastroje brytyjskich wyborców. Wybory do Izby Gmin muszą się odbyć najpóźniej w czerwcu 2010 roku. Sądzą też, iż zaangażowanie Blaira po stronie George'a W. Busha w wojnie z Irakiem czyni kontrowersyjną jego kandydaturę na pierwszego prezydenta UE, ponieważ większość europejskiej opinii była przeciwna wojnie. Niektórzy komentatorzy liczą, że komisja ustali, kiedy dokładnie Blair zdecydował, iż naczelnym celem jego polityki stała się "zmiana reżimu" w Bagdadzie, rzuci nowe światło na niespójność stanowiska ówczesnego premiera, a także na nieprzygotowanie Brytyjczyków i Amerykanów do sytuacji po obaleniu Saddama.
PAP, arb