Rostowski zamiast Schetyny

Rostowski zamiast Schetyny

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło: Wprost
Czy koniec przyjaźni z Donaldem Tuskiem okaże się dla Grzegorza Schetyny także końcem jego politycznej kariery? Czołowi politycy Platformy twierdzą, że premier coraz poważniej rozważa scenariusz, w którym nie ma miejsca dla przewodniczącego klubu PO. W jego myśl następcą na stanowisku szefa rządu miałby zostać obecny minister finansów Jacek Rostowski a nowym szefem partii - obecny poseł Sławomir Nowak – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost24”.
Podstawowym warunkiem do spełnienia jest oczywiście zwycięstwo Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. Współpracownicy Tuska zastrzegają zresztą, że nawet w przypadku wygranej plan „Rostowski premierem, Nowak szefem partii" na razie jest tylko jednym z wariantów branych pod uwagę przez dzisiejszego premiera. Potwierdzają jednak, że taki scenariusz istnieje i coraz częściej pojawia się w kuluarowych rozmowach na samym szczycie Platformy. – Dzięki niemu będąc prezydentem, Tusk cały czas miałby pełną kontrolę nad rządem i partią. Rostowski i Nowak są wobec niego lojalni i żaden z nich nie knułby za jego plecami. A w przypadku Schetyny, który jest rozgoryczony po swojej dymisji, nie ma już takiej pewności – twierdzi nasz rozmówca z otoczenia premiera. Jego zdaniem, Tusk chce mieć stuprocentową gwarancję, że rząd i Platforma nie staną się narzędziami, które zaczną być wykorzystywane przeciw niemu. – Donald zapatrzył się na Francuzów i ich system, w którym premier uznaje zwierzchnictwo prezydenta. Chciałby to skopiować w Polsce – uważa jeden z naszych informatorów.

Z ustaleń „Wprost24" wynika, że takie rozwiązanie podpowiada Tuskowi także jego wieloletni przyjaciel i były premier Jan Krzysztof Bielecki. To z jego rekomendacji Rostowski trafił do rządu PO. – To w tej chwili najbardziej zaufany minister Donalda. Świetnie radzi sobie z kryzysem, jeździ z nim na wszystkie szczyty UE. No i przede wszystkim ma świetne notowania na europejskich salonach. Tusk twierdzi, że to pierwszy polski minister finansów, z którym Bruksela się liczy – mówi osoba z otoczenia Tuska. W przypadku Nowaka najważniejsze jest z kolei zaufanie. – W sensie politycznym Tusk go wychował i traktuje go niemalże jak syna – twierdzi. Inny z naszych rozmówców twierdzi, że w grę wchodzi jeszcze wariant, w którym Schetyna będzie szefem partii a Nowak zostanie sekretarzem generalnym i będzie miał za zadanie patrzeć mu na ręce.

Co ciekawe, do tego, że Rostowski jest dla Tuska wymarzonym kandydatem na przyszłego premiera, pół roku temu przekonywał „Wprost" już poseł PO Antoni Mężydło. – Po pierwsze, jest superfachowcem. Po drugie, to bardzo dobry i charyzmatyczny retor. No i po trzecie, nie ma politycznych ambicji. Idealnie nadawałby się na następcę Tuska – uważa Mężydło. Twierdzi jednak, że nigdy nie rozmawiał na ten temat z premierem.
Zarówno Sławomir Nowak, jak i Magdalena Kobos, rzeczniczka ministra finansów, nie chcieli komentować informacji „Wprost24".