Fala strajków ogarnęła niemieckie uczelnie. Pod hasłem "okradacie nas z edukacji" młodzi Niemcy zorganizowali strajki w całym kraju przeciwko systemowi bolońskiego (ma on zbliżyć systemy szkolnictwa wyższego krajów europejskich) - podaje niemiecka gazeta "Suddeutsche Zeitung".
Strajki studenckie, niczym deja vu, powróciły ponownie na europejską scenę - zauważa dziennik. Poprzednio protesty uniwersyteckie w Niemczech miały miejsce w latach 90. w Giessen, Marburgu i Frankfurcie, kiedy to młodzi Niemcy buntem zareagowali na pomysł prywatyzacji szkolnictwa wyższego.
Teraz niemieccy studenci bojkotują uniformizację prawa unijnego dotyczącego edukacji wyższej, zwłaszcza tę zainicjowaną przez Deklarację Bolońską w 1999 r. Krytycy ostrzegają przed groźbą obniżenia poziomu edukacji z powodu podziału studiów na dwa etapy: licencjacki i magisterski.
Studenci przemaszerowali ulicami Monachium, Berlina i Kolonii pod hasłami "Dla banków jesteście gotowi zaniedbać edukację" oraz "jesteśmy tutaj, by mówić, że pozbawia się nas edukacji". Manifestacje te świadczą o ogólnej mobilizacji w walce z reformą programów akademickich wprowadzanych przez większość państw kontynentu pod kierownictwem Unii Europejskiej - podkreśla dziennik.
Wtorkowe strajki otworzyły nowy rozdział w życiu przeciętnego studenta, zmieniając jego podejście do polityki - podkreśla socjolog Tino Bargel. Studenci nie interesowali się dotąd życiem społecznym. Zamiast idealistów mieliśmy do czynienia z utylitarystami, dla których celem była tylko konsumpcja. Wreszcie powracają ponownie czasy zbuntowanego młodego pokolenia - zauważa dziennik.
ab
Teraz niemieccy studenci bojkotują uniformizację prawa unijnego dotyczącego edukacji wyższej, zwłaszcza tę zainicjowaną przez Deklarację Bolońską w 1999 r. Krytycy ostrzegają przed groźbą obniżenia poziomu edukacji z powodu podziału studiów na dwa etapy: licencjacki i magisterski.
Studenci przemaszerowali ulicami Monachium, Berlina i Kolonii pod hasłami "Dla banków jesteście gotowi zaniedbać edukację" oraz "jesteśmy tutaj, by mówić, że pozbawia się nas edukacji". Manifestacje te świadczą o ogólnej mobilizacji w walce z reformą programów akademickich wprowadzanych przez większość państw kontynentu pod kierownictwem Unii Europejskiej - podkreśla dziennik.
Wtorkowe strajki otworzyły nowy rozdział w życiu przeciętnego studenta, zmieniając jego podejście do polityki - podkreśla socjolog Tino Bargel. Studenci nie interesowali się dotąd życiem społecznym. Zamiast idealistów mieliśmy do czynienia z utylitarystami, dla których celem była tylko konsumpcja. Wreszcie powracają ponownie czasy zbuntowanego młodego pokolenia - zauważa dziennik.
ab