Serwisy internetowe umożliwiające opublikowanie własnych filmików stają się sposobem na przeobrażenie się z kopciuszka w milionera. Najbardziej spektakularne filmiki zostają nagradzane olbrzymimi sumami pieniężnymi. Wystarczy kamera i dobry pomysł – pisze portugalski dziennik „Visao”.
Przykłady gwiazd, które się narodziły dzięki serwisowi Youtube, łatwo znaleźć – podkreśla dziennik. Twórcy internetowych filmików muszą jednak zmagać się z wieloma problemami, takimi jak krótka żywotność swoich dzieł on-line, ponieważ internauci szybko tracą nimi zainteresowanie.
Wiele serwisów internetowych pozwala twórcom krótkometrażowych dzieł na szybkie wzbogacenie się. Witryny wykorzystują popularność wybranych filmików poprzez dobrą promocję. Niekiedy można zakupić już T-shirty z logiem wybranych clipów.
Youtube również potrafi wykorzystać kilkusekundową sławę filmików – pisze dziennik. Wystarczy jedynie zgoda ich twórców na publikację internetową oraz ich legalność, a pieniądze same wpadają do kieszeni.
Charcie Schmidt otrzymał dwadzieścia tysięcy dolarów za zamieszczenie filmiku, na którym jego kot Fatso gra na pianinie. Wideo rozpowszechniono w lutym, a od tamtego czasu obejrzało go już ponad cztery miliony internatów. Telefonie komórkowe zapłaciły ogromne pieniądze za możliwość zakupienia licencji na wyłączność na pokazywanie filmu.
Irena Schulz, właścicielka organizacji non-profit na rzecz ptaków zagrożonych wyginięciem, opublikowała filmik, na którym jeden z ptaków kakadu tańczy do muzyki amerykańskiego boysbandu. Pieniądze zarobione dzięki internetowej sławie, pozwoliły jej na sfinansowanie w 95% własnej organizacji.
Największe profity osiągnęli rodzice kilkunastomiesięcznego chłopca z Nowej Zelandii, który rytmicznie tańczył do utworu amerykańskiej piosenkarki Beyonce. Wizerunek ich syna stał się patronem wielu firm z odzieżą dziecięca oraz elektronicznych kartek. Dzięki temu rodzice mają już pieniądze na przyszłą edukację chłopca.
Wystarczy zakupić dobry aparat fotograficzny i czekać na odpowiedni moment – komentuje portugalski dziennik.
ab
Wiele serwisów internetowych pozwala twórcom krótkometrażowych dzieł na szybkie wzbogacenie się. Witryny wykorzystują popularność wybranych filmików poprzez dobrą promocję. Niekiedy można zakupić już T-shirty z logiem wybranych clipów.
Youtube również potrafi wykorzystać kilkusekundową sławę filmików – pisze dziennik. Wystarczy jedynie zgoda ich twórców na publikację internetową oraz ich legalność, a pieniądze same wpadają do kieszeni.
Charcie Schmidt otrzymał dwadzieścia tysięcy dolarów za zamieszczenie filmiku, na którym jego kot Fatso gra na pianinie. Wideo rozpowszechniono w lutym, a od tamtego czasu obejrzało go już ponad cztery miliony internatów. Telefonie komórkowe zapłaciły ogromne pieniądze za możliwość zakupienia licencji na wyłączność na pokazywanie filmu.
Irena Schulz, właścicielka organizacji non-profit na rzecz ptaków zagrożonych wyginięciem, opublikowała filmik, na którym jeden z ptaków kakadu tańczy do muzyki amerykańskiego boysbandu. Pieniądze zarobione dzięki internetowej sławie, pozwoliły jej na sfinansowanie w 95% własnej organizacji.
Największe profity osiągnęli rodzice kilkunastomiesięcznego chłopca z Nowej Zelandii, który rytmicznie tańczył do utworu amerykańskiej piosenkarki Beyonce. Wizerunek ich syna stał się patronem wielu firm z odzieżą dziecięca oraz elektronicznych kartek. Dzięki temu rodzice mają już pieniądze na przyszłą edukację chłopca.
Wystarczy zakupić dobry aparat fotograficzny i czekać na odpowiedni moment – komentuje portugalski dziennik.
ab