Nie da się rządzić z Kropiwnickim
Jak dodał, fakt, iż PO współrządziła miastem świadczy o tym, że "poważnie traktowała swój udział w wyborach". - W maju doszliśmy do wniosku, że tej współpracy nie da się kontynuować - zaznaczył Mędrzak. Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Kacprzaka z PO, Jerzy Kropiwnicki jest złym prezydentem Łodzi. - Platforma jednoznacznie negatywnie ocenia tę prezydenturę i apelujemy do łodzian, aby licznie uczestniczyli w referendum - dodał. Liderzy łódzkiej PO podkreślili, że choć nie namawiają łodzian jak mają głosować, to oni sami zagłosują za odwołaniem prezydenta.
Także przedstawiciele Partii Demokratycznej w Łodzi zwrócili się do łodzian o wzięcie udziału w referendum. "Dostrzegając pewne pozytywy prezydentury Jerzego Kropiwnickiego, globalnie nasza ocena, w szczególności drugiej kadencji, jest jednak negatywna. Dziwi nas jednocześnie determinacja SLD, aby dokonać zmian władz miasta na kilka miesięcy przed końcem kadencji" - głosi stanowisko łódzkiej PD.
SLD wytłumaczy co prezydent robi źle
Natomiast lokalni politycy SLD - inicjatorzy referendum - zaapelowali do Kropiwnickiego, żeby spotkał się z nimi. Według Sojuszu Kropiwnicki nie wie dlaczego łodzianie chcą go odwołać. Zapewniają, że nie chodzi o światopogląd prezydenta Łodzi. - To jest m.in. chaos komunikacyjny, że miasto jest zadłużone, że prezydenta nie ma w Łodzi, a w mieście jest wciąż brudno. Krótko mówiąc w mieście nie ma gospodarza - ocenił szef klubu radnych SLD Dariusz Joński. Odnosząc się do sobotniej wypowiedzi Kropiwnickiego, Joński zapowiedział, że jeżeli prezydent będzie obrażał inicjatorów referendum i mieszkańców, którzy podpisali się pod wnioskiem o jego zwołanie, to skierują sprawę do sądu.
Kropiwnicki mówił w sobotę, że nie ma powodów merytorycznych do przeprowadzenia referendum w sprawie jego odwołania. Ocenił, że zasadniczym powodem ataku na niego jest jego światopogląd i to iż Łódź jest centrum walki o dzień wolny w święto Trzech Króli. Mówił, że pewnym paradoksem jest, że demokracji dzisiaj "nadużywają pogrobowcy tych, którzy kiedyś tę demokrację tłumili i za którą trzeba było wielu pokoleniom Polaków tak dużo płacić".
PAP, arb