Właściciele iPhone'ów muszą mieć się na baczności - pojawił się nowy, błyskawicznie rozprzestrzeniający się wirus, który na razie atakuje jednak głównie Holendrów. Klienci, którzy za pomocą zawirusowanego telefonu chcą się połączyć z bankiem ING trafiają na sfałszowaną stronę banku, a wpisując swoje dane - przekazują je złodziejom.
Nowy wirus jest groźniejszy od poprzedników, bowiem współpracuje z tzw. botnetem. Robak komunikuje się z serwerem zlokalizowanym na Litwie i zarażone przez niego urządzenie może być zdalnie sterowane przez twórców tej sieci. Na razie wirus zaatakował tylko kilkaset telefonów, ale rozprzestrzenia się łatwo - np. za pośrednictwem sieci wi-fi.
Pierwszy przypadek atakowania iPhonów odnotowano na początku listopada. Wtedy był to właściwie raczej żart zdolnego nastolatka, który pokazał jednak drogę, jakiej można użyć, by dostać się do cudzego urządzenia. Wkrótce potem na antypodach pojawił się Ikee - prawdziwy robak, który... zmieniał tapetę na ekranie urządzenia.
BBC, arb
Pierwszy przypadek atakowania iPhonów odnotowano na początku listopada. Wtedy był to właściwie raczej żart zdolnego nastolatka, który pokazał jednak drogę, jakiej można użyć, by dostać się do cudzego urządzenia. Wkrótce potem na antypodach pojawił się Ikee - prawdziwy robak, który... zmieniał tapetę na ekranie urządzenia.
BBC, arb