"To nie będzie kwestia godzin... Kaucja musi zostać przekazana, trzeba zorganizować transport i warunki aresztu domowego" - tłumaczył Galli.
Rzecznik dodał, że 76-letni reżyser w sposób dyskretny i bez rozgłosu zostanie przetransportowany z aresztu do swojego domu w szwajcarskim kurorcie Gstaad, gdzie ma przebywać po warunkowym zwolnieniu. "Nie będziemy pokazywać go jak jakieś egzotyczne zwierzę" - podkreślił.
Według mediów Polański najprawdopodobniej przebywa w areszcie w okolicach Zurychu, ale agencja AP, powołując się na swoje źródła, podała, że może on też znajdować się w Bernie.
W środę Federalny Sąd Karny w Bellinzonie zgodził się na zwolnienie Polańskiego za kaucją w wysokości 4,5 mln franków (3 mln euro). W ramach zwolnienia reżyser ma także zdeponować dowody tożsamości i pozostawać w swej rezydencji pod kontrolą elektroniczną. Szwajcarska minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf oznajmiła, że nie widzi powodu, by jej resort odwoływał się od decyzji sądu.
Mimo decyzji o zwolnieniu za kaucją Szwajcaria nadal rozważa, czy przychylić się do wniosku o ekstradycję reżysera do USA.
Na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września tego roku i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez szwajcarski sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się jeszcze odwoływać.
Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.
mir, pap