[[mm_1]]Do rękoczynów z udziałem Michalczewskiego doszło w lipcu ub. roku w Sopocie, przed jedną z restauracji na głównej ulicy miasta - Bohaterów Monte Cassino. Według zastępcy prokuratora rejonowego w Sopocie Tomasza Landowskiego, miało to charakter "męskiej bójki po alkoholu". Nikt z jej uczestników nie doznał poważniejszych obrażeń. Poszkodowanymi byli dwaj mężczyźni, mieszkańcy Warszawy.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Dudek powiedziała, że w tej sprawie, z uwagi na sprzeczne relacje obu stron, przebieg burdy można odtworzyć wiarygodnie jedynie na podstawie relacji policjantów. Dodała, że uczestnicy bójki byli pijani. "Nie doszłoby do całego zajścia, gdyby nie ewidentna prowokacja ze strony jednego z pokrzywdzonych, ale nie ulega też wątpliwości, że otrzymał on co najmniej jeden cios od oskarżonych" - podkreśliła sędzia.
"Jestem niewinny"
[mm_2]]"Ja się czuję niewinny i sąd to dziś potwierdził. Nie można dać wiary takim ludziom. Tacy osiłkowie nie mają prawa nikogo prowokować" - powiedział po ogłoszeniu wyroku Michalczewski.
Obrońca pokrzywdzonych Jerzy Płyszewski nie wykluczył złożenia odwołania od wyroku. Jego zdaniem, oskarżeni powinni dostać kary więzienia w zawieszeniu.
W lutym 2009 roku sopocki sąd w tzw. trybie nakazowym bez prowadzenia postępowania wymierzył Michalczewskiemu za udział w bójce 20 tys. zł grzywny. Bokser odwołał się jednak od tego wyroku, dlatego sprawa rozpatrywana była w normalnym procesie.
Dariusz Michalczewski, pseudonim Tiger, był mistrzem świata zawodowców federacji WBO, WBA, IBF w kat. półciężkiej oraz WBO w kat. junior ciężkiej, a także mistrzem Europy amatorów w kat. półciężkiej. Ma także obywatelstwo niemieckie. W czerwcu 2005 roku ogłosił zakończenie kariery bokserskiej.em, pap