Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oświadczył w środę, że z zadowoleniem przyjmuje decyzję prezydenta USA Baracka Obamy o wysłaniu większej liczby żołnierzy do Afganistanu. Nie podjął jednak zobowiązania do zwiększenia francuskiego kontyngentu, choć nie wykluczył, że nastąpi to w przyszłym roku. "Przemówienie (Obamy) było odważne, zdecydowane i jasne. Nadało nowy impuls międzynarodowym zobowiązaniom i otworzyło nowe perspektywy" - oświadczył Sarkozy.
"(Francuski) prezydent udziela ze swej strony pełnego wsparcia i wzywa wszystkie państwa, które chcą pomóc narodowi afgańskiemu, by takiego wsparcia udzieliły" - dodał. W przemówieniu wygłoszonym w nocy z wtorku na środę czasu polskiego w Akademii Wojskowej West Point, Obama zapowiedział wysłanie dodatkowych około 30 tysięcy żołnierzy do Afganistanu, aby pokonać talibów i Al-Kaidę.
Obama oznajmił jednak również, że za 18 miesięcy zamierza rozpocząć wycofywanie sił amerykańskich z Afganistanu. Liczy bowiem, że do tego czasu uda się wyszkolić dostatecznie silną armię i policję afgańską, aby przejęły one na siebie zadania obrony kraju. Wyraził też nadzieję na zwiększenie swoich kontyngentów przez kraje sojusznicze uczestniczące wspólnie z USA w operacji NATO w Afganistanie.
PAP