Ukraina nadrabia zaległości
Wątpliwości, czy Ukraina da sobie radę z przygotowaniami do turnieju, UEFA wyraziła w maju w Bukareszcie. Ogłosiła tam, że mistrzostwa odbędą się w czterech miastach Polski i prawdopodobnie w czterech ukraińskich. Prawdopodobnie, gdyż UEFA wskazywała na opóźnienia Ukraińców w przygotowaniach. Na ich nadrobienie dostali oni czas do końca listopada.
Plany, plany, plany
Choć środowe rozmowy polskiego ministra w Kijowie przebiegały w atmosferze oczekiwania na decyzje, które UEFA podejmie w grudniu, zdołano omówić plany na przyszłość. Obie strony ustaliły, że w styczniu odbędzie się kolejna narada polsko-ukraińskiego rządowego komitetu organizacyjnego ds. Euro 2012 z udziałem premierów dwóch państw. - Będziemy wtedy rozmawiać o współpracy w takich dziedzinach, jak kwestie wizowe, rozbudowa przejść granicznych, oraz wspólne przedsięwzięcia kulturalne - relacjonował Wasiunyk. - Nasz sukces zależy nie tylko od przygotowań w każdym z państw z osobna, ale i od pracy, którą wykonamy razem - dodał Giersz.
Wizy zatrzymają kibiców z Ukrainy?
Problemy wizowe, o których wspomniał wicepremier Wasiunyk, związane są z tym, że obywatele jego kraju, którzy chcą przyjechać do Polski, powinni posiadać wizy. Polacy przy wyjazdach na Ukrainę są z tego obowiązku zwolnieni. Jeśli problem z wizami dla Ukraińców nie zostanie rozwiązany, w 2012 roku kibice z tego kraju będą mieli problemy ze swobodnym przekraczaniem granicy. Władze w Kijowie i Warszawie chcą tego uniknąć, gdyż Euro 2012 jest przedsięwzięciem organizowanym wspólnie.
PAP, arb