"Agent KGB i kumpel Bondaryka"
Wasserman wyjaśnił potem, że Dukaczewski pozwał go za ujawnienie tajemnicy państwowej podczas telewizyjnej audycji, w której poseł PiS "pokazał dokument, że gen. Dukaczewski był szkolony na kursie KGB, kiedy Polska już odzyskiwała niepodległość i suwerenność". Wassermann zaznaczył, że dokument ten otrzymał od obecnego posła PiS, byłego likwidatora WSI Antoniego Macierewicza "jako dokument jawny". Dodał, że nie pamięta nawet, kiedy wyemitowana była audycja telewizyjna, w której go zaprezentował. Z kolei Piotr Niemczyk chce skarżyć Wassermana za to, "że wtedy, kiedy były wybory ekspertów do sejmowej komisji ds. służb specjalnych, wypowiedziałem się, że odrzucenie pana Zybertowicza jest skandalem, bo w tej komisji są ludzie, którzy byli oficerami dawnych służb bezpieczeństwa, są ludzie, którzy byli związani z inwigilacją prawicy". Wassermann określił Niemczyka jako "człowieka, który jest w bardzo zażyłych relacjach z ABW, z panem Krzysztofem Bondarykiem".
Tajny dokument pod wycieraczką?
Dukaczewski poinformował, że wytoczył proces karny Wassermannowi za to, że we wrześniu 2007 r., jako ówczesny koordynator ds. służb specjalnych w rządzie PiS, pokazał w TVN24 dokument ukończenia w Moskwie latem 1989 r. kursu sztabowo-dowódczego GRU przez Dukaczewskiego, ówczesnego oficera służb specjalnych wojska PRL. Złamanie prawa zarzucił Wassermannowi obecny w TVN24 były szef MON Radosław Sikorski. Wassermann stwierdził jednak, że dokument jest jawny, a pytany, skąd go ma, odparł: "Znalazłem go pod wycieraczką swojego mieszkania". Dukaczewski złożył po tym zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez Wassermanna przestępstwa ujawnienia niejawnych informacji, połączonego ze złamaniem ustawy o ochronie danych osobowych oraz zniesławienia go zarzutem, by miał się uczyć handlu bronią do celów politycznych.
Rozstrzygnie SejmZgodnie z regulaminem Sejmu, Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpatruje przekazane przez marszałka Sejmu wnioski w sprawie wyrażenia zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności za przestępstwo lub wykroczenie. Jeśli poseł sam nie zrzeknie się immunitetu, Sejm rozpatruje sprawozdanie Komisji wysłuchując jedynie sprawozdawcy - prawo do zabrania głosu przysługuje również posłowi, którego wniosek dotyczy. Nad sprawozdaniem tym nie przeprowadza się dyskusji.
PAP, arb