Tomasz Nałęcz zadeklarował, że wycofa się ze startu w wyborach prezydenckich jeśli lewica wyłoni jednego kandydata, który będzie się cieszył większym poparciem niż on.
Nałęcz nie ukrywał, że nadzieje wiąże przede wszystkim z Włodzimierzem Cimoszewiczem, który jednak wielokrotnie deklarował, że nie zamierza startować w wyborach. Nałęcz liczy jednak na to, że Cimoszewicz zmieni zdanie - profesor zna Cimoszewicza od 40 lat i współpracował z nim w czasie poprzedniej kampanii wyborczej.
Tomasz Nałęcz zaapelował, by lewica przeprowadziła prawybory - każde ugrupowanie miałoby zgłosić najpierw swojego kandydata, a wyborcy zdecydowaliby kto ma największe szanse na zwycięstwo nad Donaldem Tuskiem bądź Lechem Kaczyńskim. Jego zdaniem, w Polsce jedna trzecia osób ma poglądy lewicowe, ale wielu z nich nie ma ugrupowania politycznego, z którym mogą się zidentyfikować.
Tomasz Nałęcz zaapelował, by lewica przeprowadziła prawybory - każde ugrupowanie miałoby zgłosić najpierw swojego kandydata, a wyborcy zdecydowaliby kto ma największe szanse na zwycięstwo nad Donaldem Tuskiem bądź Lechem Kaczyńskim. Jego zdaniem, w Polsce jedna trzecia osób ma poglądy lewicowe, ale wielu z nich nie ma ugrupowania politycznego, z którym mogą się zidentyfikować.
Polskie Radio, arb