Odpowiadając z kolei na pytanie o niedawny wypadek, jaki pędząc samochodem Lamborghini w Szwajcarii spowodował syn jednego z rosyjskich oligarchów, Władimir Putin skrytykował tych spośród rodaków, którzy obnoszą się ze swoim bogactwem. "W latach radzieckich w niektórych kręgach modne było wstawianie sobie złotych zębów - przy czym najlepiej z przodu - by pokazać swój dobrobyt. Lamborghini i inne drogie zabawki to właśnie takie złote zęby" - powiedział.
Uczucie do Łukaszenki"A może to miłość?" - tak Putin wyjaśnił, dlaczego nie reaguje na ostrą krytykę pod swoim adresem ze strony prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. - My też darzymy Białoruś, jej naród i władze ciepłymi uczuciami - dodał rosyjski premier. Putin przypomniał też o wsparciu - m.in. kredyty, preferencyjne ceny na nośniki energii, otwarcie rosyjskich rynków na białoruskie towary - jakie Rosja udziela gospodarce Białorusi. - Jest zrozumiałe, że białoruskie władze chcą więcej. Będzie to jednak możliwe tylko przy głębszej integracji w ramach Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBiR) - powiedział. Łukaszenka regularnie krytykuje politykę Moskwy wobec Mińska. Szczególnie ostro atakuje Putina. Podczas jednego z takich spotkań - na początku października - oskarżył premiera Rosji o torpedowanie procesów integracyjnych między dwoma krajami, w tym w sferze gospodarczej i militarnej.
Rosja na celowniku terrorystów
Premier stwierdził też, że zagrożenie terrorystyczne w jego kraju jest wciąż duże, choć władze zrobiły wszystko, aby skręcić kark terroryzmowi. Putin podkreślił, że zeszłotygodniowy zamach na pociąg "Newskij Ekspress" świadczy o tym, że walkę z terroryzmem trzeba nasilić. Putin zauważył też, że Rosja jest jedną z ofiar terroryzmu międzynarodowego.
Gospodarka na plus
Ale są i dobre wiadomości. Premier Putin ocenił, że Rosja ma już za sobą kulminację kryzysu, choć - jak zauważył - turbulencje w gospodarce światowej, a w konsekwencji rosyjskiej, wciąż występują. Premier poinformował, że spadek produktu krajowego brutto w 2009 roku będzie niższy, niż prognozowano i wyniesie 8,5-8,75 proc. PKB. Niższa - według niego - będzie też inflacja, która może zejść poniżej 9 proc. Z kolei spadek produkcji przemysłowej wyniesie około 13 proc.
WTO i ZSRR
Pytany o priorytety w polityce zagranicznej Putin stwierdził, że są nimi: przystąpienie do Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz integracja na obszarze poradzieckim. - Przystąpienie do WTO pozostaje naszym celem strategicznym. Mamy jednak wrażenie, że z nieznanych nam powodów niektóre kraje, w tym USA, przeszkadzają naszemu wejściu do tej organizacji - powiedział Putin. Premier podkreślił, że głównym priorytetem Rosji jest integracja na obszarze poradzieckim. - Dlatego cieszą nas procesy zachodzące w ramach tworzenia unii celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu - oznajmił.
Milicja to nie tylko złoPutin oświadczył też, że reakcja na łamanie prawa przez milicjantów powinna być ostra, szybka i twarda, jednak nie można - jak się wyraził - oczerniać całej milicji. W ten sposób po raz pierwszy odniósł się do publikowanych w internecie, a adresowanych do niego lub prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, wystąpień milicjantów i prokuratorów, w których ci demaskują korupcję i niekompetencję swoich zwierzchników. Akcję tę na początku listopada zapoczątkował major Aleksiej Dymowski z Urzędu Spraw Wewnętrznych w Noworosyjsku, na południu Rosji, opowiadając na swoim wideoblogu o nadużyciach, do jakich - według niego - tam dochodzi.
Z drugiej strony rosyjskie media niemal codziennie informują o faktach przemocy ze strony milicjantów - przypadkach pobicia, torturowania, gwałtów, a nawet zabójstw. Opozycja demokratyczna żąda od władz natychmiastowej, radykalnej reformy struktur Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Podczas teledialogu Władimir Putin występuje z zaimprowizowanego studia w sali wystawowej Gostinyj Dwor, nieopodal Kremla - tej samej, w której odbywają się zjazdy kierowanej przez niego partii Jedna Rosja. Wśród publiczności są przedsiębiorcy i studenci.
PAP, arb