Apel Lewicy do Grada ma związek z wtorkowymi publikacjami "Dziennika Gazety Prawnej" i "Gazety Wyborczej", według których Farfał, na kilkadziesiąt godzin przed odwołaniem go z funkcji prezesa TVP, podpisał porozumienie z trzema organizacjami kombatanckimi, którym zagwarantował, że przez trzy lata ich audiowizualne projekty historyczne telewizja publiczna wesprze kwotą 1,5 mln zł rocznie. Jak podaje "DGP", od 2010 r. po pół miliona złotych rocznie mają otrzymywać: Związek Narodowych Sił Zbrojnych kierowany przez Artura Zawiszę, Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość Janusza Kurtyki i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Czesława Cywińskiego. W sumie w budżecie TVP na ten cel ma być zarezerwowane 4,5 mln zł.
"Organizacji kombatanckich jest dużo"
Wenderlich zapewniał na wtorkowej konferencji prasowej, że Lewica jest "pełna szacunku również wobec kombatantów, o których mówić trzeba, których drogę trzeba przypominać". Ale - zwrócił uwagę poseł - "organizacji kombatanckich jest mnóstwo, a dziwnym trafem akurat ułożyły się z panem Piotrem Farfałem te organizacje, które mają możnych politycznie mocodawców - czyli jednym z szefów tej organizacji jest były poseł PiS, pan Artur Zawisza, kolejnej - szef IPN, pan Janusz Kurtyka". Według Wenderlicha w tym samym czasie, gdy Farfał zawierał umowy z organizacjami kombatanckimi, odmówił finansowania filmu o Irenie Sendlerowej. "Dziwnym trafem tutaj (gdy chodziło o umowy z kombatantami - red.) kiesa była pełna. To trzeba wyjaśnić i nawet jeśli umowy są zgodne z prawem wcale nie znaczy, że musi być moralne, że musi być etyczne i że nie pachnie jakimś kumoterstwem" - zaznaczył Wenderlich.
IPN: Kurtyka nie dostaje żadnych pieniędzy
Wikiński zwrócił się do Zawiszy i Kurtyki z pytaniem, czy otrzymują honoraria za udział w produkcji materiałów dla telewizji publicznej, a jeśli tak, to w jakiej wysokości i na jakiej zasadzie są wypłacane. "Mam nadzieję, że pan prezes Kurtyka, tak jak kiedyś wyjaśniał swoją horrendalną 60-tysięczną nagrodę przyznaną w dziwny sposób jako prezesowi IPN, również na te pytania, publicznie stawiane, odpowie" - dodał poseł Lewicy. Rzecznik SLD Tomasz Kalita powiedział, że Lewica oczekuje, iż minister skarbu Aleksander Grad, który sprawuje nadzór właścicielski nad TVP, złoży doniesienie do prokuratury w tej sprawie. Gdyby Grad tego nie zrobił, politycy Lewicy mają sami złożyć takie doniesienie. Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział, że IPN nie uczestniczy w tym projekcie, a Kurtyka nie dostaje żadnych pieniędzy - jak sugerują "postkomunistyczni politycy". Ich słowa uznał za "skandaliczne insynuacje". "Wszystkie pieniądze są przeznaczone na nagrywanie relacji żołnierzy antykomunistycznego podziemia" - podkreślił Arseniuk. "Nie ma się czego wstydzić; ci ludzie zasługują na to, by zebrać ich relacje; to już ostatni na to moment" - dodał.
PAP, dar