Kamiński: jestem do dyspozycji
Mariusz Kamiński stwierdził, że jest bardzo rozczarowany decyzją komisji. Zapewnił jednocześnie, że jest gotów stawić się przed komisją śledczą w każdej chwili. - Jestem bardzo rozczarowany. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że tak naprawdę raport końcowy z prac komisji śledczej powstał, zanim jeszcze po raz pierwszy ta komisja się spotkała - powiedział Kamiński.
"Chciałem powiedzieć prawdę"
Kamiński zwrócił uwagę, że zeznając przed komisją, może przedstawić swoje stanowisko opinii publicznej. - Zależy mi, żeby stawać przed opinią publiczną i przekazać jej jak najwięcej prawdziwych informacji o wydarzeniach, w których brałem udział. Jest mi przykro, że dzisiaj nie będę mógł przekazać bardzo wielu ciekawych i istotnych informacji - zaznaczył Kamiński.
Komisji nie zależy na prawdziePytany, czy uważa, że przełożenie przesłuchania wynika z tego, że któryś z członków komisji boi się informacji, jakie może ujawnić, Kamiński powiedział: - Tak tego nie interpretuję. Ale moim zdaniem ta komisja nie szuka prawdy, jest to miejsce dosyć brutalnej areny walki politycznej i nie o prawdę tu chodzi, a o jej przegłosowanie.
PAP, arb