Słabe wyniki prywatyzacji to największe zaniechanie tego rządu - mówi "Gazecie Wyborczej" były wicepremier i minister finansów.
Nie próbujmy na siłę tworzyć miejsc pracy w Polsce B. Zlikwidujmy przywileje emerytalne, przyspieszmy prywatyzację - apeluje Leszek Balcerowicz.
Udzielił on gazecie wywiadu w 20. rocznicę słynnego sejmowego expose, podczas którego przedstawił pakiet ustaw wprowadzających w Polsce kapitalizm.
"Dziś reformy nie wymagają masowych poświęceń" - ocenia Balcerowicz. "Bo to żadne poświęcenie wprowadzić system: im dłużej pracujesz, tym masz większą emeryturę. A czy jest nim wyrwanie przedsiębiorstw z orbity polityki i sprywatyzowanie"? Jego zdaniem firmy upadają, jeśli pozostają w rękach państwa. Przykłady: Pewex, stocznie, Cegielski. "Kopalnie też upadną, jak się ich nie sprywatyzuje" - grozi. I krytykuje rząd Tuska: "Słabe wyniki prywatyzacji to największe zaniechanie tego rządu".PAP, mm