Były prezes PZPN Michał Listkiewicz zaapelował podczas Walnego Zgromadzenia w Warszawie, żeby w perspektywie organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku działacze związku zaprzestali ostrych kłótni. Dodał, że w obecnej atmosferze nie uda się zorganizować turnieju na miarę oczekiwań.
- Proszę, wręcz błagam, o zjednoczenie. Dzisiejszy zjazd pokazuje, że nasze środowisko jest rozbite, skłócone. Jeśli wciąż będziemy się spierać, Euro 2012 nie będzie takim turniejem, jaki wymarzyli sobie delegaci i goście niedzielnego zjazdu - podkreślił Listkiewicz. - Nie mówię, żebyśmy nie wymieniali się opiniami, ale przestańmy się kłócić. To wszystko odbija się negatywnie na prestiżu polskiej piłki na arenie międzynarodowej. Musimy być silni, grać w jednej drużynie. W przeciwnym razie nie zdążymy odpowiednio przygotować się do turnieju. Mówię o działaczach związku, bo o reprezentację jestem spokojny. Moim zdaniem, selekcjoner Franciszek Smuda bez problemów poradzi sobie w nowej roli - dodał.
Listkiewicz przypomniał, że piłkarska federacja na Ukrainie również była skłócona, ale po otrzymaniu współorganizacji Euro 2012 wszystko się zmieniło. - Wówczas nasi ukraińscy koledzy doszli do słusznego wniosku, że najwyższa pora się zjednoczyć. Zaczęli razem pchać wózek. Teraz kolej na nas. Nie chcę wskazywać konkretnie palcami, ale każdy wie, o kogo chodzi - podsumował swoje wystąpienie były prezes PZPN.
PAP, arb