Miller przyćmił wszystkich

Miller przyćmił wszystkich

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wikipedia 
99 proc. – tyle wynosi poparcie dla Jerzego Szmajdzińskiego. Tyle że nie w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego a wewnątrz SLD, w którym głosowano absolutorium dla członków zarządu partii. Według ustaleń „Wprost”, najgorszy wynik otrzymali Grzegorz Napieralski (73 proc.) i Ryszard Kalisz (75 proc.). Powodów do zadowolenia nie ma także Leszek Miller. Przeciw jego powrotowi do Sojuszu buntuje część partyjnych struktur.
Come back Millera był dla SLD zaskoczeniem. Dzień przed konwencją, na której były premier ogłosił chęć powrotu, odbył się zarząd partii. Katarzyna Piekarska spytała na nim Napieralskiego, czy zaproszenie Millera na zjazd oznacza, że zamierza też wstąpić partii. - Usłyszałam, że nie ma takich ustaleń – mówi „Wprost" Piekarska. – Rzeczywiście, nie rozmawiałem na ten temat z Grzegorzem Napieralskim. To wyszło spontanicznie. Zachęcili mnie do tego sami działacze, którzy bardzo ciepło przyjęli to, że pojawiłem się na konwencji – potwierdza w rozmowie z nami Leszek Miller.

– Powszechnego entuzjazmu w łódzkim SLD nie ma. Część ludzi negatywnie ocenia okres, gdy Miller był premierem. Dobrze, że wokół SLD jednoczy się lewica, ale wybrano na to nie najlepszy moment, bo deklaracja Millera przyćmiła rekomendację prezydencką dla Jurka Szmajdzińskiego – denerwuje się poseł SLD Sylwester Pawłowski. Z ustaleń „Wprost" wynika, że część łódzkich działaczy Sojuszu będzie chciała zablokować come back byłego premiera.

Podczas konwencji SLD głosowano także absolutorium dla członków zarządu partii. Z ustaleń „Wprost" wynika, że najlepszy wynik otrzymał Szmajdziński, zdobywając aż 99 proc. głosów. Najsłabiej wypadł za to Grzegorz Napieralski, którego odwołania chciało 27 proc. delegatów. Rzecznik SLD Tomasz Kalita twierdzi jednak, że to i tak bardzo dobry wynik. – W porównaniu z głosowaniem, po którym Grzegorz Napieralski został wybrany szefem partii, to rezultat lepszy o ponad 20 proc. Wszyscy przewodniczący w historii SLD dostawali na absolutorium wyniki w tych granicach – mówi „Wprost" Kalita. – Zestawienie wyników Szmajdzińskiego i Napieralskiego pokazuje, że gdyby Jurek chciał wystartować na szefa partii, to zdmuchnąłby Grześka jak świeczkę – uważa za to jeden przeciwników obecnego szefa Sojuszu.
Niewiele lepszy wynik od Napieralskiego dostał Ryszard Kalisz, którego chciało odwołać 25 proc. uczestników konwencji. – Jak na zwykłego członka zarządu, to nie najlepszy wynik. Przeciw niemu głosowali głównie zwolennicy Napieralskiego, którym nie podoba się to, że Kalisz krytykuje kierownictwo partii w mediach, a nie na zamkniętych spotkaniach – twierdzi jeden z rozmówców „Wprost".

Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost" - we WTOREK już w kioskach!