20 lat temu, 29 grudnia 1989 r., Sejm kontraktowy dokonał zmiany Konstytucji PRL. Przywrócono historyczną nazwę państwa - Rzeczpospolita Polska oraz tradycyjne godło - orła w koronie. O wymiarze prawnym tych zmian "Dziennik Polski" rozmawia z prof. Ryszardem Terleckim, historykiem dziejów najnowszych, posłem PiS.
Ubolewa on, że miały one charakter ograniczony. Przywrócono bowiem symbole - nazwę i godło, ale nie przywrócono ciągłości prawnej (z II Rzeczpospolitą). Było to wtedy przedmiotem sporu i być może rzeczywiście jesień i zima 1989 r. nie były jeszcze momentem odpowiednim do dokonywania generalnej zmiany. Inna sprawa, że zmiany tej nie przeprowadzono też później, tzn. III Rzeczpospolita stała się prawną kontynuacją PRL-u, a nie II Rzeczypospolitej. I to było zaniedbanie, które bardzo drogo Polskę kosztowało, twierdzi rozmówca gazety. Zmiana z grudnia 1989 r. miała charakter symboliczny, ale nie szły za nią realne decyzje polityczne, podkreśla Terlecki. - Zmiany konstytucyjne przyjęto, gdy dobiegała już końca jesień narodów, a komunizm w Europie Wschodniej w zasadzie się rozsypał. Równocześnie w Polsce członkami rządu byli wysocy funkcjonariusze reżimu komunistycznego (w tym ci polityczne odpowiedzialni za zbrodnie popełnione w okresie PRL-u), nadal w prawie niezmienionym kształcie funkcjonowała bezpieka i obowiązywała ustawa o cenzurze. Dokonując więc symbolicznej zmiany nie dokonano zmian rzeczywistych, które wtedy już były do zrobienia - mam na myśli choćby odwołanie komunistycznych ministrów z rządu czy przejęcie kontroli nad SB.