Islamski fanatyk usiłował w piątek w nocy wedrzeć się do domu duńskiego rysownika Kurta Westergaarda, autora karykatur Mahometa, które cztery lata temu wywołały oburzenie w świecie islamu.
74-letni artysta znajdował się w domu z 5-letnią wnuczką. Ukryli się w łazience, która miała wzmocnione drzwi. Napastnik wybił okno, uruchomił jednak w ten sposób system alarmowy. Gdy po dwóch minutach przyjechała policja, zamierzył się siekierą na jednego z policjantów i wtedy został postrzelony.
Na mocy orzeczenia sądu Somalijczyk pozostanie w areszcie co najmniej przez cztery tygodnie, z czego 14 dni w izolacji - poinformowała agencja AFP.
Tożsamości oskarżonego nie podano. Szef tajnych służb Jakob Scharf powiedział, że "wydaje się, iż Somalijczyk działał sam, niewykluczone że pod wpływem nagłego impulsu".
Postrzelonego napastnika operowano i opatrzono w szpitalu, nim przewieziono go do sądu z zakrytą twarzą - podały duńskie media.
Obrońca oskarżonego Niels Christian Strauss powiedział dziennikarzom zgromadzonym przed sądem, że poradził klientowi, by w sądzie zachował milczenie, aby było więcej czasu na zbadanie dowodów.
Duński premier Lars Loekke Rasmussen nazwał atak Somalijczyka "podłym". "To nie tylko atak na Kurta Westergaarda, lecz także na nasze otwarte społeczeństwo i naszą demokrację" - powiedział premier
Dwanaście karykatur proroka Mahometa po raz pierwszy opublikowano we wrześniu 2005 r. w duńskim dzienniku "Jyllands-Posten". Mahomet został na nich przedstawiony w turbanie w kształcie bomby. Wielu muzułmanów oceniło rysunki jako obrażające ich uczucia religijne. Na początku 2006 r. w wielu krajach islamskich odbywały się gwałtowne antyduńskie demonstracje.pap, em