"Tagesspiegel" krytykuje szefową BdV. "To co prezentuje ona pod płaszczykiem rzekomo wspaniałomyślnego kompromisu jest faktycznie podłym szantażem - pisze gazeta.
- Poprzez eskalację pod maską ustępstwa Erika Steinbach chce zacząć wszystko od początku. Wierzy, że skoro SPD jest poza rządem, może przeforsować swoje pierwotne maksymalne żądania".
"Tagesspiegel" podkreśla, że jest ważne, by stworzyć przestrzeń pamięci o milionach wypędzonych Niemców. "Ale Erika Steinbach powinna wreszcie skończyć z mieszaniem swego osobistego dążenia do władzy z losami całego pokolenia" - dodaje dziennik.
pap