Co najmniej trzech ludzi zginęło, a pięciu zostało rannych w fabryce urządzeń elektrycznych szwajcarskiej grupy ABB w Saint Louis, gdzie jeden z pracowników, uzbrojony w karabin i pistolet nieoczekiwanie otworzył ogień do swoich kolegów.
Kilka godzin po strzelaninie policja wciąż przeszukiwała pomieszczenia fabryki. Nie wiadomo na razie, czy mężczyzna, który strzelał, jest wśród zabitych lub rannych. Nic też nie wiadomo o jego motywach. Do strzelaniny doszło około 6.30, gdy do pracy przyszła nowa zmiana. W fabryce znajdowało się wtedy 40-50 ludzi.
PAP, arb