Janukowycz: Tymoszenko to mistrzyni kłamstwa

Janukowycz: Tymoszenko to mistrzyni kłamstwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiktor Janukowycz, faworyt w wyścigu o urząd prezydenta Ukrainy odrzucił zaproszenie do udziału w debatach telewizyjnych wystosowane przez jego główną rywalkę, premier Julię Tymoszenko. - Nie raz powtarzaliśmy, że Wiktor Janukowycz nie będzie uczestniczyć w mistrzostwach kłamstwa. Gdyby takie mistrzostwa były prowadzone, Julia Tymoszenko nie miałaby w nich równych sobie konkurentów - oświadczyła Hanna Herman, przedstawicielka prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, na której czele stoi Janukowycz.
Zaproszenie do debat telewizyjnych Tymoszenko przekazała rywalowi dzień wcześniej, występując w programie politycznym stacji telewizyjnej "5.Kanał". - Nawołuję go do uczciwej dyskusji. Proszę go o śmiałość i pozytywną odpowiedź na prośbę o udział w debatach - powiedziała.

Nie mają o czym mówić?

Główni kandydaci w wyborach prezydenta Ukrainy odmówili udziału w debatach jeszcze w połowie grudnia, gdy Centralna Komisja Wyborcza losowała pary, które spotkają się przed wyborami w studiu telewizyjnym. - Szkoda, że tak się stało, bo wyborcy powinni przecież znać poglądy ludzi, na których mają głosować. Kampania wyborcza na Ukrainie nie jest jednak walką na programy, lecz na populistyczne hasła. Możliwe, że kandydaci, którzy odmawiają udziału w debatach, nie mają nic do powiedzenia - skomentował ten fakt Ilko Kuczeriw, szef kijowskiej fundacji "Demokratyczni Inicjatywy".

Janukowycz, Tymoszenko i... długo, długo nikt

Zgodnie z opublikowanym w ostatnich dniach 2009 r. sondażem tej fundacji, popierana przez 19,2 proc. respondentów Tymoszenko zajmuje rankingach przedwyborczych drugie miejsce. Przed nią z ponad 33-procentowym poparciem znajduje się Janukowycz. O trzecie miejsce w wyborach będą walczyć: były prezes Narodowego Banku Ukrainy Serhij Tihipko z 9,2 proc. poparcia, były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk, którego popiera 6,1 proc. wyborców i obecny prezydent Wiktor Juszczenko  cieszący się poparciem 3,7 proc. Ukraińców.

PAP, arb